Trzystu najbogatszych ludzi na świecie dodało w tym tygodniu do swojego majątku ponad 25 miliardów dolarów, po ogłoszeniu przez USA sankcji gospodarczych na kilku rosyjskich miliarderów-oligarchów.
Wszystko dlatego, że rynki okazały się odporne na kryzys na Krymie. W ciągu tygodniu moskiewski indeks Micex urósł o 6 proc., a Standard & Poor's 500 o 1,4 proc.
- Nie widziałem strzelaniny na Ukrainie, co oznacza, że rynek akcji powrócił do generowania wyników. Sankcje były prawdopodobnie mniejsze niż oczekiwano - podkreśla Walter Hellwig, wiceprezes BB&T Wealth Management.
Według rankingu Bloomberga największym beneficjentem okazał się Amancio Ortega. 77-letni współzałożyciel Inditex, największego na świecie detalisty na rynku odzieży, dodał do swojej fortuny 2,8 mld dolarów.
Jego firma, która ma m. in. sieć sklepów Zara, zanotowała blisko 2 proc. wzrost w ostatnim miesiącu. Planuje ona otworzyć w tym roku 450 nowych sklepów. Ortega jest czwartą najbogatszą osobą na świecie.
Rosjanie na huśtawce
Co prawda od początku kryzysu na Krymie pod koniec lutego, najbogatsi ludzie w Rosji stracili już 20 mld dolarów. Ograniczenia w handlu uderzyły np. we Władimira Lisina, prezesa i właściciela Novolipetsk Steel OJSC, który stracił ponad 2 mld dolarów po tym, jak akcje firmy spadły o 15 proc. Z kolei najbogatszy człowiek Rosji Aliszer Usmanow stracił 85 mln dolarów.
Ale w ostatnim tygodniu zaczęli się "odkuwać" i 20 najbogatszych Rosjan może dopisać sobie 6,4 mld dolarów.
Sankcje za słabe?
W tym tygodniu Unia Europejska i USA rozszerzyły swoje sankcje na Rosjan związanych z Władimirem Putinem, w tym na Giennadija Timczenkę, szefa Gunvor, jednego z największych na świecie przedsiębiorstw handlujących surowcami. Dzień przed tą decyzją miliarder sprzedał swoje udziały w firmie. - To są kroki, które nic nie kosztują - ocenia James F. Collins z Carnegie Endowment foo International Peace.
Autor: mn/klim/ / Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu