O ponad 80 proc. zdrożała kawa na rynku surowców. Ceny zaczęły rosnąć pod koniec stycznia, a w lutym wręcz wystrzeliły w górę. Wszystko przez suszę w Brazylii, która jest jednym z największych producentów kawy na świecie.
Rynek kawy jest w dużym stopniu uzależniony od pogody. Styczeń w Brazylii był w tym roku najcieplejszy i najbardziej suchy od dwóch dekad. Gdy okazało się, że z powodu dotkliwej suszy w tym kraju zbiory będą zdecydowanie gorsze, to ceny tego surowca zaczęły rosnąć. Od początku roku notowania kawy arabica wzrosły już o ponad 80 proc.
Zapasy wystarczą?
Tak gwałtowny wzrost cen to zła wiadomość dla tych, którzy nie wyobrażają sobie poranka bez filiżanki stawiającej na nogi kawy. Wprawdzie importerzy tego surowca mają zapasy i są przygotowani na kilkumiesięczne wzrosty, ale skala tegorocznej zwyżki jest na tyle duża, że mogą to odczuć m.in. klienci kawiarni, które będą zmuszone podnieść cenę. - Jeżeli cena kawy utrzyma się na takim poziomie przez dłuższy okres, to może przełożyć się to na ceny detaliczne - uważa Joseph Fernandes, wiceprezes Socafe, koncernu zajmującego się produkcja i dystrybucją kawy.
Ceny kawy w cenie filiżanki jest najmniej
Ale Fernandes twierdzi, że nawet osoby pijące regularnie kawę nie powinny mocno odczuć wzrostów cen, bo te najpierw będą widoczne w cenach hurtowych. - Cena ziarna kawy to mniejsza część kwoty do zapłacenia za filiżankę napoju, którą dostajemy w kawiarni - podkreśla Ferdandes.
Według wyliczeń Wall Street Journal w popularnej na całym świecie sieci kawiarni Starbucks cena kawy to tylko 8-10 proc. kosztów funkcjonowania kawiarni. Klienci Starbucksa powinni być spokojni o swoje portfele także dlatego, że sieć ma zapewnione dostawy po wcześniej ustalonych, a więc niższych cenach na ponad rok.
Autor: msz/klim/ / Źródło: Wall Street Journal, Bloomberg