Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała, że nie podniesie stóp procentowych NBP. Ta decyzja oznacza, że odsetki kredytów udzielanych przez banki pozostaną niezmienione. Analitycy spodziewali się takiej decyzji, ale jeszcze bardziej czekają na jej uzasadnienie.
To sformułowania użyte w komunikacie RPP pozwalają ekspertom domyślać się, co członkowie Rady zamierzają uczynić w przyszłości. A od tego zależy, czy banki zaczną drożej sprzedawać pieniądze - czyli żądać od nas wyższych odsetek.
Członkowie Rady z jednej strony chcieliby podnosić nadal stopy - bo inflacja wciąż jest groźna. Wniosek o podwyżkę stóp na tym posiedzeniu był spodziewany ze strony prof. Dariusza Filara. To on zszokowany szybkim wzrostem płac mówił niedawno w TVN CNBC Biznes o konieczności podwyżki.
Zamiary podwyższania stóp mrożą jednak m.in. dane o coraz wolniejszym wzroście produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Podwyżki stóp NBP mogą bowiem zdusić wzrost gospodarczy.
Do tej pory RPP podnosiła stopy w czerwcu, marcu, lutym i styczniu 2008 roku oraz cztery razy w 2007 roku - w kwietniu, czerwcu, sierpniu i listopadzie 2007 roku - łącznie o 200 pkt bazowych.
Decyzja RPP oznacza, że stopa 7-dniowych interwencji będzie wynosić nadal nie mniej niż 6 proc., stopa lombardowa 7,50 proc., redyskontowa 6,25 proc., a depozytowa 4,50 proc.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24