Stany Zjednoczone ponoszą odpowiedzialność za 28 proc. wszystkich gazów cieplarnianych wyemitowanych przez ludzkość od 1750 r. - głosi raport opublikowany na Bali, podczas międzynarodowej konferencji klimatycznej.
- Tylko najrzadziej zaludniony amerykański stan Wyoming z 510 tys. mieszkańców wypuścił do atmosfery tyle gazów cieplarnianych, co 69 państw rozwijających się, zamieszkanych łącznie przez 357 mln ludzi - podała amerykańska organizacja ekologiczna National Environmental Trust.
Tylko jeden stan - Teksas - jest odpowiedzialny za większą ilość emisji dwutlenku węgla, niż trzykrotnie ludniejsza Wielka Brytania. Kalifornia zaś wytworzyła więcej gazów cieplarnianych, niż pięciokrotnie bardziej zaludniona Brazylia.
Stany Zjednoczone wielkim zagrożeniem
Raport opublikowany przez Natiolnal Environmental Trust pokazuje wyraźnie, jak wielki jest udział USA w emisji odpowiadających za ocieplenie klimatu gazów.
Stany Zjednoczone wyemitowały prawie tyle samo gazów cieplarnianych (29 proc.) co cała Europa (32 proc.). Prawie 10 procent więcej, niż wszystkie kraje rozwijające się (23 proc.), wliczając w to Chiny (8,1 proc.).
Inne kraje odpowiedzialne za znaczne zwiększanie ilości gazów cieplarnianych to Rosja (7,8 proc.) i Niemcy (7 proc.) i Japonia (4,1 proc.).
USA przeciwne Kioto
Mając na uwadze te dane, trudno się dziwić, że USA od wielu lat sprzeciwiają się ratyfikacji protokołu z Kioto, wynegocjowanego w 1997 roku. Na jego mocy największe państwa (oczywiście bez USA) zobowiązały się do redukcji emisji m.in. dwutlenku węgla, metanu, tlenku azotu. Ostatnio na ratyfikację protokołu zgodziła się przeciwna mu przez wiele lat Australia.
Konferencja na Bali
Od 3 grudnia odbywa się na wyspie Bali międzynarodowa konferencja poświęcona zmianom klimatycznym. Jednym z głównych poruszanych na niej tematów jest kwestia zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych do atmosfery.
Do Indonezji przyjechało ponad 10 tysięcy gości ze 190 krajów świata.
jak
Źródło: PAP, tvn24.pl