Środowa sesja (zamknięta w nocy czasu polskiego) na Wall Street przebiegała pod znakiem wyraźnych spadków. Rozczarowały odczyty indeksu ISM w amerykańskim przemyśle oraz indeksów PMI z Europy. Nastroje na rynku psuje dodatkowo niestabilna sytuacja w Hongkongu i na Ukrainie.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 238,19 pkt. (1,40 proc.) do 16.804,71 pkt. S&P 500 stracił 26,13 pkt. (1,32 proc.) i wyniósł 1.946,16 pkt. Nasdaq Composite spadł o 71,31 pkt. (1,59 proc.) i wyniósł 4.422,08 pkt. - Mamy zbyt dużo powodów do zmartwienia, zarówno w sferze makroekonomii, jak i sytuacji geopolitycznej, żeby inwestorzy mogli zachować spokój - uważa Art Hogan, główny strateg rynkowy z Wunderlich Securities.
Słabsze dane
Wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim spadł we wrześniu do 56,6 pkt. z 59,0 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 58,5 pkt. Z kolei obliczany przez Market Economics Indeks PMI w amerykańskim sektorze przemysłowym wyniósł we wrześniu 57,5 pkt. wobec 57,9 pkt. miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali wskaźnika na poziomie 57,9 pkt. Rozczarowały odczyty indeksów PMI ze strefy euro. Indeks PMI w sektorze przemysłowym strefy euro wyniósł we wrześniu 50,3 pkt. wobec 50,7 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca - podano końcowe wyliczenia. Wstępnie szacowano, że indeks wyniesie 50,5 pkt. Słaby był odczyt wskaźnika PMI z niemieckiego przemysłu. Wyniósł on we wrześniu 49,9 pkt. wobec 51,4 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca. Tymczasem szacowano, że indeks wyniesie 50,3 pkt. Indeks PMI w niemieckim przemyśle spadł poniżej 50 pkt, czyli poziomu granicznego pomiędzy ożywaniem a recesją po raz pierwszy od 15 miesięcy.
Mniej miejsc pracy
W firmach w USA przybyło we wrześniu 213 tys. miejsc pracy - wynika z raportu prywatnej firmy ADP Employer Services opublikowane w środę. Analitycy oceniali, że w amerykańskiej gospodarce we wrześniu przybyło 205 tys. miejsc pracy. Zdaniem analityków dane z USA publikowane w tym tygodniu rozczarowują bardziej niż te europejskie, co jednak nie zmienia faktu, że są i tak na zupełnie innym (o wiele lepszym) poziomie niż ich europejskie odpowiedniki. To dlatego dolar wciąż pozostaje mocny. - Reakcja na dzisiejsze odczyty to delikatne osłabienie amerykańskiej waluty, jednak wciąż jest to jeszcze w obrębie wczorajszego odbicia na eurodolarze. Szanse na odreagowanie co prawda wzrastają, ale jednak inwestorzy nie będą chętni dokonywać bardziej zdecydowanych ruchów nie znając efektów czwartkowego posiedzenia EBC - powiedział Łukasz Rozbicki, analityk MM Prime TFI.
Czekają na informacje
W piątek inwestorzy poznają comiesięczny raport z rynku pracy w USA. Analitycy oczekują, że we wrześniu w Stanach Zjednoczonych wzrost liczby miejsc pracy w sektorach pozarolniczych przyspieszył do 203 tys. ze 142 tys. w sierpniu. Rynek analizuje dane z rynku pracy pod kątem tego, jak mogą one wpłynąć na przyszłość polityki monetarnej w USA. Fed po wrześniowym posiedzeniu po raz kolejny oświadczył, że po zakończeniu programu luzowania ilościowego, co prawdopodobnie nastąpi w październiku, stopy procentowe w USA powinny pozostawać na niskich poziomach przez "znaczny okres czasu". Jednocześnie bank centralny podniósł jednak prognozę wysokości stóp proc. w przyszłym roku. Dziś odbędzie się posiedzenie Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego. Rynek liczy, że EBC odniesie się do coraz słabszych w ostatnim czasie danych z gospodarki strefy euro. Po zakończeniu posiedzenia EBC ma również podać szczegóły ogłoszonego w sierpniu programu skupu aktywów.
Hongkong i Ukraina
Nie słabną obawy o sytuację geopolityczną. Przywódcy studentów, odgrywających kluczową rolę w prodemokratycznych protestach w Hongkongu, ostrzegli w środę, że jeśli szef lokalnej administracji nie złoży dymisji do końca czwartku, zintensyfikują swoje działania, w tym zaczną okupować budynki rządowe. Tymczasem pomimo ogłoszonego zawieszenia broni wciąż trwają starcia zbrojne na wschodzie Ukrainy. Rosja ryzykuje dalsze rozszerzenie sankcji ze strony Unii Europejskiej jeśli prorosyjscy separatyści będą zajmowali kolejne tereny na Ukrainie – podała agencja Bloomebrg powołując się na niemieckie źródła rządowe. - Niepokoje geopolityczne doprowadziły do krótkoterminowych zawirowań na rynkach, spadki nie były jednak bardzo duże. Wydaje się, że sprawy geopolityczne pozostają w cieniu obaw o kondycje światowej gospodarki oraz podnoszenie stóp proc. w USA - ocenił Mark Luschini, główny strateg inwestycyjny w Janney Montgomery Scott.
W obawie przez Ebola
W USA zdiagnozowano pierwszy przypadek wirusa ebola. Zarażony to dorosły mężczyzna, który niedawno przyleciał z Liberii, gdzie panuje epidemia eboli. Pacjent przebywa w jednym ze szpitali w Dallas. W trakcie sesji rosły ceny akcji spółek farmaceutycznych pracujących nad lekami przeciwko wirusowi. Traciły akcje eBay, o obniżeniu rekomendacji dla akcji spółki poinformowały JP Morgan oraz Jefferies. W poniedziałek akcje eBay zyskały 7,5 proc. po tym jak spółka poinformowała, że zamierza wyłączyć ze swojej struktury serwis płatności internetowych PayPal.
Autor: km,mn / Źródło: PAP