Legendarny inwestor Bill Gross odchodzi z Pimco i rozpoczyna pracę dla Grupy Janus Capital, gdzie będzie zarządzał nowo powstałym funduszem obligacji. To informacja spadła na inwestorów niczym bomba. Akcje Janus Capital wzrosły o 35 proc.
- To nie było tak, że ta decyzja przyszła bez namysłu. Jestem szczęśliwy, że tak dobrze poszło z Pimco, nie mogę się doczekać, aby rozpocząć pracę z Janus Capital - podkreślił Gross w oświadczeniu. Nazwisko Grossa było od razu kojarzone z Pimco, która stała się jednym z największy na świecie funduszy. Na następcę Grossa został wybrany Daniel Ivascyn. Janus poinformowała, że Gross będzie urzędował w biurze Newport Beach w Kalifornii, tym samym miejscu co władze Pimco.
Niejasności?
Szczegóły odejścia nie są jasne, ale wywołały one zamieszanie na Wall Street. Zmiana pracy przez Grossa zbiega się z ostatnimi zawirowaniami w Pimco. Jakiś czas temu z funkcji drugiego dyrektora ds. inwestycji zrezygnował Mohamed El-Erian.
W oświadczeniu szef Pimco Douglas Hodge mówił, że doszło do "zasadniczych różnic" między Grossem i kierownictwem firmy co do dalszych losów Pimco. Na wiadomość o odejściu Grossa inwestorzy zareagowali nerwowo. Jednak eksperci ostrzegają przed gwałtownymi ruchami, w tym wycofywaniem kapitału. - Teraz jest czas na ponowną ocenę sytuacji a nie panikę. Bill Gross odchodzi, ale za nim są następny - podkreślił Scott Burns dyrektor w agencji Morningstar. Dodał, że w wyniku zmian fundusz musi liczyć się z opływem kapitału, ale to dla "niego nic nowego". Z podobnym procesem fundusz zmagał się w chwili rozstania z Mohamedem El-Erian. Jego odejście wywołało falę negatywnych opowieści na temat szkodliwego działania Grossa. CNN Money ocenia, że w tym kontekście Pimco może skorzystać z odejścia Grossa. Serwis dodaje, że nie jest jeszcze jasne, jak przejście Grossa do Janusa przełoży się na zyski tej firmy i czy inwestorzy zdecydują się na przeniesienie kapitału, zachęceni marką nazwiska Grossa.
Autor: mn / Źródło: CNN Money
Źródło zdjęcia głównego: pimco.com