Powódź w Tajlandii i mocny jen, który obniża popyt na elektronikę w USA i Europie, to główne powody, dla jakich Sony ściął prognozę wyniku na ten rok. Zamiast 60 mld jenów (0,73 mld dol.) zysku będzie miał 90 mld jenów (1,1 mld dol.) straty. Będzie to czwarty rok elektronicznego giganta pod kreską.
Do zweryfikowania prognozy wyniku zmusił Sony słaby trzeci kwartał tego roku, który zamknął się stratą na poziomie 346 mln dol. W analogicznym okresie 2010 roku tyle, a nawet nieco więcej, wynosił zysk. Mimo to Sony w ubiegłym roku był 3,3 mld dol na minusie.
Same kłopoty
Wyniki Sony w tym roku dołują przed wszystkim katastrofy naturalne. W marcu trzęsienie ziemi w Japonii i fala tsunami, która przyszła po nim, wstrzymała produkcję w kilku fabrykach koncernu. Z kolei w październiku powodzie w Tajlandii wstrzymały prace w tamtym rejonie.
Koncernowi szkodzi też mocny jen, przez którego mocno spada popyt na elektronikę w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej.
Jakby tego było mało w tym roku Sony musiał walczyć o zachowanie twarzy po tym, jak hakerzy wykradli dane 100 mln użytkowników sieci Sony Entertainment Network, wykorzystywanej do grania przez internet za pośrednictwem konsoli PlayStation.
Źródło: BBC