- Trzeba było mieć dużo złej woli i włożyć bardzo dużo wysiłku, by na podstawie zarzutów, które mi przedstawiono, zwolnić mnie dyscyplinarnie - stwierdza były szef radiowej Trójki Krzysztof Skowroński. Zapowiada twardo, że od zwolnienia odwoła się do sądu.
Tymczasem Polskie Radio nie potwierdza, ani nie zaprzecza informacji o dyscyplinarnym zwolnieniu Skowrońskiego, podanej w środę przez wyborcza.pl. Jak twierdzi ten portal, powodem dyscyplinarnego zwolnienia Skowrońskiego było "ciężkie naruszenie obowiązków pracy".
W związku z tym stracił on prawo do wypłaty 9-miesięcznej odprawy, czyli w sumie 175 tys. zł, która wynikała z umowy podpisanej przez poprzedniego prezesa Polskiego Radia Krzysztofa Czabańskiego.
- Na pewno skieruję tę sprawę do sądu - zapowiedział Skowroński. Dodał, że o dyscyplinarnym zwolnieniu poinformowano go w środę.
Zatwierdzał własne honoraria?
Skowrońskiego odwołano z funkcji dyrektora radiowej Trójki pod koniec lutego. Wówczas. p.o. prezes Polskiego Radia Robert Wijas tłumaczył, że uznał, iż Magda Jethon "będzie lepszym dyrektorem Trójki na trudne czasy".
Tydzień wcześniej "Gazeta Wyborcza" opublikowała wyniki audytu w Polskim Radiu. Rewidenci mieli stwierdzić m.in. nieprawidłowości przy wypłacie honorariów dziennikarskich dla Skowrońskiego. On sam zaprzeczył, by zatwierdzał własne honoraria.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24