Platforma Obywatelska chce zmienić ustawę o Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-Kredytowych. Zmiany zmierzać mają spowodować objęcie kas nadzorem państwowym - piszą "Gazeta Wyborcza" i "Nasz Dziennik". Obecnie nadzór nad SKOK-ami sprawuje jedynie Kasa Krajowa SKOK.
Według projektu ustawy, nad którym pracują posłowie Platformy Obywatelskiej, nadzór nad Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi sprawować miałaby Komisja Nadzoru Finansowego. - Dzisiejszy, koleżeński nadzór nad tymi instytucjami parabankowymi proponujemy zastąpić państwowym. Przepisy chcemy zmienić w trosce o wszystkich, którzy zdeponowali swoje oszczędności w SKOK - powiedział "Naszemu Dziennikowi" szef klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski.
Przewodniczący KNF Stanisław Kluza, prezentując w środę posłom sejmowej Komisji Finansów Publicznych sprawozdania z prac Komisji Nadzoru Finansowego, zaznaczył jednak, iż nie widzi szczególnego zagrożenia w funkcjonowaniu SKOK-ów.
Ponadto jak pisze "Gazeta Wyborcza" projekt PO zakłada m.in. zmniejszenie obciążeń finansowych dla SKOK-ów i przywrócenie im samopomocowej, nie nastawionej na zysk i zarobek misji.
SKOKi prawie jak banki
Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe (popularne SKOK-i) to największa w Polsce organizacja parabankowa. Sieć placówek porównywalna z PKO BP, ponad 1,6 mln członków, blisko 7 mld zł oszczędności zgromadzone na lokatach. skoki
Na razie w SKOK-ach niepodzielną władzę sprawowała Kasa Krajowa, której prezesem jest Grzegorz Bierecki. Rządzi on systemem kas za pośrednictwem Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, która ma 75,01 proc. udziałów w Kasie Krajowej. Szefem fundacji jest zresztą również Grzegorz Bierecki, a wiceprezesem - jego brat Jarosław. Lokalne SKOK-i mają w Kasie Krajowej tylko kilkanaście procent głosów.
Bierecki i jego współpracownicy już od kilku lat są obwiniani przez niektórych byłych i obecnych członków SKOK-ów o to, że scentralizowali system kas, ograniczyli ich samodzielność, narzucili wysokie obciążenia finansowe na rzecz centrali i odeszli od misji SKOK-ów jako samopomocowych lokalnych organizacji.
A co na to prezydent? Jeśli projekt PO wejdzie w życie, wpływy Kasy Krajowej i Biereckiego znacznie spadną. Centrala SKOK-ów straci większość ze swoich uprawnień. Z planów Platformy wynika, że to KNF, a nie Kasa Krajowa miałaby ustalać wymogi dla osób zasiadających w zarządach i radach nadzorczych poszczególnych SKOK-ów. Nie będą one już musiały zdawać co dwa lata egzaminów przed Kasą Krajową, aby odnowić kwalifikacje.
To Komisja miałaby decydować o wprowadzeniu do danego SKOK-u zarządu komisarycznego lub o jego połączeniu z innym SKOK-iem. Do niej należałoby też ustalanie wszelkich limitów finansowych obowiązujących SKOK-i (np. jakie muszą odprowadzać rezerwy na fundusz stabilizacyjny).
Platforma chce też zlikwidować niektóre fundusze utworzone przez Kasę Krajową, na które SKOK-i dziś muszą wpłacać składki.
Ustawa może się nie spodobać posłom PiS, którzy kilkakrotnie wspierali w Sejmie przepisy dające SKOK-om rządzonym przez Biereckiego przywileje. Nie wiadomo jak na nią zareaguje prezydent, który w przeszłości był związany z systemem SKOK (zasiadał w Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych). W jego kancelarii powstaje konkurencyjny projekt ustawy o SKOK-ach - pisze "GW".
Źródło: "Gazeta Wyborcza", "Nasz Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24