Pomimo obowiązujących restrykcji około 1700 siłowni i klubów fitness wznowi działalność w poniedziałek 1 lutego - zapowiada Tomasz Napiórkowski, współzałożyciel Polskiej Federacji Fitness. Obiekty mają przestrzegać zasad opracowanego przez PFF reżimu sanitarnego - informuje "Rzeczpospolita".
W czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że do 14 lutego dotychczasowe obostrzenia dotyczące restauracji, pubów, hoteli, stoków, siłowni i klubów fitness pozostają bez zmian.
Jak informuje "Rzeczpospolita", zdesperowani przedsiębiorcy nie chcą już dłużej czekać na odmrożenie branży. W poniedziałek, 1 lutego, większość klubów, ma wbrew zakazom sanitarnym, wznowić działalność.
Polska Federacji Fitness (PFF) zainicjowała i koordynuje akcję uruchamiania klubów i siłowni pomimo restrykcji sanitarnych. Jej współzałożyciel Tomasz Napiórkowski przekazał, że w poniedziałek ma się otworzyć w całym kraju ok. 1700 obiektów. - To walka o wszystko. Nie mamy nic do stracenia - twierdzi.
- To około 60 proc. działających w naszym kraju siłowni i klubów fitness, które od czasu ponownego zamknięcia, w połowie października 2020 r., popadają w coraz większe trudności finansowe, zwiększając swoje zadłużenie. (...) PFF ma umowy z 30 kancelariami prawnymi, które są gotowe wspierać przedsiębiorców otwierających siłownie i kluby fitness w razie problemów z kontrolami policji i sanepidu - czytamy.
Reżim sanitarny
Gazeta podaje, że otwierane teraz obiekty fitness mają przestrzegać zasad opracowanego przez PFF reżimu sanitarnego, który federacja przedstawiła przed kilkoma dniami urzędnikom Głównego Inspektoratu Sanitarnego. "(...) przedstawiciele GIS pozytywnie ocenili opracowany przez branżę reżim sanitarny. Co ciekawe, jest on nawet bardziej rygorystyczny niż ten wprowadzony latem przez rząd" - informuje "Rz".
"W uruchamianych od poniedziałku siłowniach i klubach fitness ma obowiązywać limit 12 mkw. na osobę, pomiar temperatury, wyłączony co drugi rząd szafek w szatniach i ograniczenia wejść dla osób z grup ryzyka, o ile nie są jeszcze zaszczepione na Covid- 19" - dodaje dziennik.
Gazeta przytacza wyniki badań przeprowadzonych przez wywiadownię gospodarczą Bisnode a Dun & Bradstreet Company dla "Rzeczpospolitej", które pokazują, że w ubiegłym roku sądy gospodarcze ogłosiły upadłość siedmiu klubów fitness. "To oznacza trzykrotnie większą liczbę bankructw niż rok wcześniej. Jednocześnie zawieszono działalność 170 obiektów – prawie o połowę więcej niż w 2019 r" - podaje "Rz".
Branża od października miała stracić ponad dwa miliardy trzysta milionów złotych. Obie tarcze - i finansowa, i branżowa - w sumie miały zapewnić branży fitness nieco ponad 430 milionów. Właściciele klubów przypominają, że większość trenerów straciła pracę i są bez jakiejkolwiek pomocy państwa.
Bez pomocy publicznej
Wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk zapowiedziała w ub. tygodniu, że jeżeli mimo obostrzeń branża fitness otworzy się od 1 lutego, to będzie wyłączona z pomocy z Tarczy Branżowej i Tarczy Finansowej PFR 2.0.
Źródło: PAP