Przedstawiciele skarbu państwa oraz Eureko - holenderskiego udziałowca w PZU - 17 stycznia spróbują przełamać impas w wieloletnim sporze dotyczącego prywatyzacji największego polskiego ubezpieczyciela. Inicjatywa spotkania, którego szczegóły nie są znane, wyszła z ministerstwa.
"Minister Skarbu Państwa Aleksander Grad zaprosił Eureko B.V. do rozmów na temat sporu wokół PZU S.A. 28 grudnia 2007 roku wystąpił do akcjonariusza mniejszościowego z propozycją spotkania w celu zaprezentowania przez strony konfliktu swojego stanowiska oraz wyrażenia intencji co do dalszego postępowania w tej sprawie. Eureko B.V. pozytywnie odpowiedziało na zaproszenie Ministra Skarbu Państwa" - napisano w czwartkowym komunikacie MSP, zamieszczonym na stronach internetowych resortu.
Prywatyzacyjny impas
Resort skarbu ma do rozwiązania wieloletni konflikt z Eureko w sprawie dalszej realizacji umowy prywatyzacyjnej PZU - m.in. co do kwestii giełdowego debiutu i kupna kolejnego pakietu 21 proc. akcji. Niedługo po sprzedaży 30 proc. pakietu akcji PZU w listopadzie 1999 roku (wówczas na rzecz BIG Banku Gdańskiego i Eureko) polski rząd zdecydował, że utrzyma kontrolę nad PZU.
Obecnie do Skarbu Państwa należy 55,09 proc. akcji PZU, do Eureko - 33 proc. minus jedna akcja; pozostali akcjonariusze mają 12,8 proc. akcji PZU.
Rachunek rośnie
Postępowanie polskiego rządu Eureko zaskarżyło do Trybunału Arbitrażowego w Londynie. W sierpniu 2005 roku holenderski inwestor uzyskał wyrok, w którym Trybunał uznał, że Polska naruszyła polsko-holenderską umowę o wzajemnej ochronie inwestycji. Następną częścią arbitrażu może być wystąpienie Eureko o odszkodowanie od polskiego rządu. W chwili przegranej Polski przed Trybunałem Arbitrażowym Eureko określało jego wysokość na sześć mld zł. Inwestor szacował, że wysokość szkód rośnie o przynajmniej 1 mld zł rocznie od 2005 roku. Jednak sobotnia "Rzeczpospolita" podawała nieoficjalne informacje, według których Eureko miałoby się domagać 35 mld zł odszkodowania.
Polski rząd apelował w sprawie niekorzystnego wyroku arbitrażu, jednak 26 listopada ub.r. belgijski sąd odrzucił apelację. Wcześniej sąd uznał, że nie ma podstaw kwestionowanie przez polską stronę bezstronności sędziego Trybunału Stephana Schwebla.
WyPiS unieważniony?
Kierownictwo MSP w rządach PiS stało na stanowisku, że jedynymi właściwymi do rozstrzygania sporu z Eureko w sprawie PZU są polskie sądy. MSP uznawało wówczas, że skierowanie przez Eureko sprawy do zagranicznego trybunału arbitrażowego oznacza naruszenie umowy prywatyzacyjnej z 1999 roku. W lutym i wrześniu ub r. MSP wystosowało żądanie do Eureko, by inwestor wycofał sprawę z arbitrażu.
Eureko natomiast wskazywało, że zgodnie z polsko-holenderską umową o wzajemnej ochronie inwestycji ma prawo zaskarżać sposób postępowania polskiej strony wobec zagranicznego inwestora.
Tuż po październikowych wyborach parlamentarnych, a jeszcze przed zmianą rządu, resort skarbu poinformował o odstąpieniu od umowy sprzedaży akcji PZU z 1999 roku. Eureko uznało te działania za bezskuteczne z prawnego punktu widzenia.
Na początku listopada ub.r. ustępujące kierownictwo resortu skarbu zwróciło się do PZU o wykreślenie Eureko z księgi akcjonariuszy. Jednak ze względu na nieprecyzyjność wniosku zarząd PZU nie dokonał tych zmian.
Źródło: tvn24.pl, PAP, Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24