Jesienią pod obrady rządu ma trafić projekt nowej ustawy o rentach - zapowiada "dziennik Gazeta Prawna". Wysokość nowych rent ma zależeć od zgromadzonego kapitału na emeryturę, co ma dać ZUS-owi oszczędności 20 mld zł w ciągu dziesięciu lat. Wszyscy renciści mają za to dostać możliwość dorabiania bez ograniczeń.
O planach zgłoszenia projektu mówi "DGP" Minister pracy Jolanta Fedak. Według jej zapowiedzi, przepisy mają być oparte na projekcie z października 2008 roku, którą a zawetował wczesny prezydent Lech Kaczyński. - Teraz sytuacja się zmieniła – mówi minister Fedak.
Nowe zasady przyznawania rent z tytułu niezdolności do pracy mają objąć osoby urodzone w 1949 roku i później, które o rentę wystąpia po raz pierwszy. Nie zmieni się więc sytuacja tych, którzy rencistami już byli lub są.
Minister pracy i polityki społecznej szuka oszczędności w systemie rentowym. Po zmianach w ciągu kolejnych 10 lat Fundusz Ubezpieczeń Społecznych ma oszczędzić na skutek zmian około 20 mld zł.
Resort pracy proponuje też zniesienie limitów dorabiania dla rencistów. Prawo do dorabiania bez groźby utraty świadczenia mają zyskać wszyscy renciści bez względu na termin i sposób przyznania świadczenia.
Obecnie renta ulega zmniejszeniu, jeżeli rencista osiąga przychód wyższy niż 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Kiedy jego przychód sięgnie 130 proc. - wypłata renta jest zawieszana.
– Wprowadzenie nowych zasad spowoduje obniżenie wysokości rent. To z tego powodu rząd chce wprowadzić możliwość dorabiania bez żadnych ograniczeń – podsumowuje na łamach "DGP" wiceprzewodnicząca OPZZ Wiesława Taranowska.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24