Rząd Donald Tuska nie ma szczęścia do pieniędzy. W ogniu krytyki łata budżet czym się da, a okazuje się, że czeka go kolejny spory wydatek. Naczelny Sąd Administracyjny podjął uchwałę, która daje szansę elektrowniom na zwrot pobranej niezgodnie z prawem akcyzy.
Fiskus przez ponad trzy lata pobierał akcyzę od producentów energii, a nie od końcowych dostawców - czyli zakładów energetycznych, jak to nakazuje prawo unijne. Przepisy zmieniono dopiero niedawno. Wniosek do NSA złożył Zespół Elektrowni Pątnów Adamów Konin, który domaga się od skarbówki 15 mln zł. Potencjalne roszczenia wszystkich firm wraz z odsetkami sięgają nawet 10 mld zł.
Uchwała NSA otwiera teraz drogę do sądów wojewódzkich, które będą rozpatrywać indywidualnie podobne sprawy. Mogą zasądzić nakaz zwrotu tych pieniędzy producentom energii przez budżet.
Ministrerstwo Finansów jest jednak spokojne. - Wyrok mówi, że zwrot tej nadpłaty jest możliwy, a nie, że jest zasadny - mówi portalowi tvn24.pl Witold Lisicki z biura prasowego resortu. - Poza tym producenci przenieśli tę opłatę na odbiorców, podnosząc ceny energii - dodaje. Według niego, gdyby to budżet musiał oddawać pieniądze, to doszłoby do sytuacji, gdzie energia w ogóle nie byłaby opodatkowana. - A to także byłoby niezgodne z prawem - dodaje Lisicki.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24