- Raport Fitch Ratings, który przewiduje, że stan finansów publicznych w Polsce będzie się pogarszał, jest nieadekwatny do rzeczywistości europejskiej - oświadczył w TVN24 premier Donald Tusk. A szef jego doradców strategicznych Michał Boni w TVN CNBC dodawał: Fitch tylko straszy.
W poniedziałkowym komunikacie agencja Fitch Ratings podała, że stan finansów publicznych w Czechach, na Węgrzech i w Polsce będzie się dalej pogarszał ze względu na spowolnienie gospodarcze. W Polsce w 2010 roku dług publiczny ma osiągnąć poziom 56,3 proc. PKB, a istnieje też ryzyko, że Polska przyjmie euro po 2013.
- Zapoznałem się z raportem Fitch Ratings i muszę powiedzieć, że on jest o tyle nieadekwatny do rzeczywistości europejskiej, że gdybyśmy porównali relację długu publicznego do PKB w wielu innych krajach, szczególnie tych najbardziej rozwiniętych, to Polska nie jest w dramatycznej sytuacji - mówił szef rządu w "Poranku" w TVN24.
Dodał, że relacja długu publicznego do PKB w wielu państwach Europy, w tym Europy zachodniej, jest dużo bardziej niepokojąca niż w Polsce i "jakoś nie ma alarmujących raportów".
Na razie tylko pryzwatyzacja
Optymistą jest też Michał Boni kierujący zespołem doradców premiera.
- Moim zdaniem to jest takie szarżowanie strachem to, co Fitch teraz uprawia i nie ma to żadnego uzasadnienia. Ryzyka są, my nie ukrywamy, że te ryzyka są i dlatego mówimy: cel najistotniejszy to jest nie dopuścić do tego, żeby było 55 proc. długu publicznego w relacji do PKB i dlatego mówimy prywatyzacja jest tak ważnym rozwiązaniem - ocenił Boni.
Zdaniem przedstawicieli rządu przeprowadzenie oszczędności "na drodze ustawowej jest praktycznie niemożliwe, bo nie ma tu wsparcia ze strony opozycji, czy prezydenta".
Źródło: TVN24, TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN24