Rynek spadł na dno i zaczął w nim ryć - alarmuje ekspert, bo rosyjska gospodarka przeżywa największy kryzys od krachu w 1998 roku. Tylko w piątek, jednego dnia, rosyjska giełda "schudła" o 50 mld dolarów, kurs rubla zmienia się kilka razy w ciągu dnia, a kapitał ucieka z kraju. O cenie, jaką Rosja płaci za wojnę z Gruzją pisze "Gazeta Wyborcza" i "Rzeczpospolita".
W 1998 roku spadek cen ropy gwarantującej połowę budżetowych przychodów i masowa ucieczka zagranicznych inwestorów doprowadziły rosyjską gospodarkę na skraj bankructwa; Moskwa zawiesiła spłatę 40 mld dol. długu, a Rosjanie stali w tasiemcowych kolejkach po "zielone". Podobnie jest i dziś - opisuje "GW". I wylicza, że piątkowy odwrót zagranicznych inwestorów, którzy na rosyjskiej giełdzie RTS handlują akcjami rosyjskich spółek, kosztował 50 mld dol. O tyle właśnie spadła wartość notowanych firm ("To prawie tyle, ile Polska ma wydać na budowę nowych dróg na piłkarskie mistrzostwa EURO 2012" - zauważa dziennik). A w sumie, od początku konfliktu z Gruzją, giełda straciła 200 mld dol.
W kategoriach ekonomicznych inwazja poważnie zaszkodziła Rosji, i to zanim jeszcze zachodnie rządy zdążyły pogrozić jej palcem. Ten cios pokazuje Zachodowi, jak można ukarać rosyjskich przywódców FT o ros. gospodarce
Lecą na łeb na szyję
Jeszcze przed wakacjami szefowie Gazpromu zapowiadali, że jeszcze w tej dekadzie gazowy gigant zostanie największą giełdową firmą świata wartą bilion dolarów. W piątek, po kilku z rzędu spadkach notowań, wart był pięć razy mniej. Zresztą spadają kursy wszystkich największych spółek.
Jak pisze "Gazeta", oficjalnie Moskwa twierdzi, że zagraniczni inwestorzy wycofali tylko 5 mld dol, ale wątpią w to sami rosyjscy bankowcy. Szacują oni, że podczas kilku dni walk w gruzji z Rosji uciekło 7 mld dol., a w całym sierpniu - 22-25 mld dol.
Nie ma tragedii
Jednak - jak pisze dziennik - Rosja jest w lepszej sytuacji niż przed krachem 10 lat temu. Dlaczego? Tylko w walucie i złocie zgromadziła aż 583 mld dol rezerw (więcej mają tylko Chiny i Japonia), a to dzięki zyskom ze sprzedaży drogich surowców. Dzięki temu Centralny Bank Rosji poradzi sobie najpewniej ze słabnącym rublem, zgłasza w każdym razie taką gotowość. A to z kolei - pisze "Rzeczpospolita" - według ekonomistów uspokoi rynek. W ostatnich dniach Bank Centralny na ratowanie rubla wydał 3,5 mld dol. - twierdzą maklerzy.
Rosyjski rynek walutowy cofnął się o kilka lat Rosyjski rynek walutowy cofnął się o kilka lat
Gdy konflikt rosyjsko-gruziński rozgorzewał na dobre za dolara płacono 23,5 rubla, dziś już 25,2.
Kapitał zagraniczny to nie priorytet
Władze rosyjskie udają, że nie ma problemu - pisze "Rz". I przypomina, że w tym czasie, gdy wiceprezes Banku Rosji Siergiej Ignatiew podawał wysokość kapitał, który opuścił Rosję, premier Władimir Putin zapewniał, że bilans tego roku dla rosyjskiego rynku będzie pozytywny i wyniesie nie mniej niż 30-40 mld dol. nadwyżki.
- Dla Rosji kapitał zagraniczny nie jest żadnym priorytetem - dodał.
Źródło: Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: EPA/sxc.hu