Polska jako pierwsza spośród wschodnioeuropejskich krajów Unii podniesie stopy procentowe - oceniają ekonomiści. W poniedziałek rozpoczyna się posiedzenie RPP. Tymczasem dane o inflacji bazowej pokazują, że ceny - poza żywnością i energią - rosną bardzo umiarkowanie. A to może odebrać argumenty jastrzębiom.
Większość z ekonomistów nie spodziewa się jednak zmian stóp procentowych już w tym miesiącu.
RPP boi się silnego umocnienia złotego
Zdaniem analityków, Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy za sprawą nasilającej się presji inflacyjnej. Czynnikiem, który jednak będzie hamować decyzję o zmianie stóp może być umacniający się złoty. Polska waluta mogłaby bowiem dodatkowo się umocnić, jeśli rada zdecydowałaby się na zacieśnienie polityki pieniężnej.
Większość eskpertów spodziewa się dlatego, że stopy procentowe wzrosną w Polsce o od 50 do 100 punktów bazowych do końca przyszłego roku.
Jednak oprócz żywności i energii ceny w Polsce wcale gwałtownie nie rosną. Inflacja bazowa, bez cen żywności i energii, w październiku wyniosła 1,2 proc. licząc rok do roku, tak jak miesiąc wcześniej - podał NBP.
To zupełnie inaczej niż indeks cen konsumpcyjnych, który w ostatnich miesiącach bardzo podskoczył w górę, ale to głównie za sprawą drożejącej żywności i energii.
Co drożeje?
NBP podał też, że inflacja bazowa po wyłączeniu cen administrowanych wyniosła w październiku 2,5 proc. w ujęciu rocznym wobec 2,2 proc. we wrześniu. Inflacja bazowa po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła 1,7 proc. w październiku wobec 1,6 proc. we wrześniu. Inflacja bazowa liczona metodą 15-proc. średniej obciętej wyniosła 2,3 proc. w październiku wobec 2,1 proc. we wrześniu.
Źródło: PAP, TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN24