Wydobycie ropy w Rosji może spaść, jeśli tutejsze spółki naftowe będą miały trudności w uzyskaniu kredytów z zagranicy - wyznał na międzynarodowym forum ekonomicznym w Petersburgu wicepremier Igor Sieczin.
Rosyjski wicepremier ocenił również, że w ciągu dwóch lat cena ropy może sięgnąć znów 150 dolarów za baryłkę. Powodem miałby być brak inwestycji światowych kompanii naftowych w poszukiwanie nowych złóż.
Sieczin powiedział, że Rosja nie jest zadowolona z obecnej ceny ropy i uważa, że uczciwy jej poziom to około 75 dolarów za baryłkę. - Wiemy, że w długofalowej perspektywie zmniejszą się inwestycje światowych kompanii w poszukiwania geologiczne i produkcję ropy o 21 procent. Nie może to nie doprowadzić do obniżenia zdolności wydobywczych - zauważył. Z tego powodu, zdaniem Sieczina, może się sprawdzić prognoza Arabii Saudyjskiej o cenie 150 dolarów za baryłkę.
Na światowych giełdach paliwowych czwartkowy kurs zamknięcia wynosił około 69 dolarów za baryłkę i był najwyższy od siedmiu miesięcy. W piątek cena rośnie.
Miedwiediew uspokaja inwestorów
Na tym samym forum prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział, że światowej gospodarce udało się uniknąć najgorszego scenariusza, ale jest zbyt wcześnie, by świętować poprawę.
Rosyjski prezydent zaznaczył, że w celu wyjścia z globalnego kryzysu gospodarczego konieczne jest zrealizowanie decyzji G20 dotyczących reform międzynarodowych instytucji finansowych i opracowanie nowych standardów regulowania rynków i instytucji finansowych. W sześciopunktowym planie, przyjętym przez przywódców G20 w kwietniu w Londynie, znalazło się m.in. zobowiązanie do nowych zasad i kontroli wypłacania premii w bankach i instytucjach finansowych. Ma obowiązywać też ściślejsza regulacja działań funduszy hedgingowych i agencji ratingowych.
Miedwiediew wyraził przekonanie, że w niektórych sektorach gospodarki konieczna jest własność państwowa, obiecał jednak, że nie zostanie ona utrzymana długo. Rząd rosyjski kontroluje sektory gospodarki, które uważa za strategiczne, takie jak branża naftowa, transportowa czy samochodowa.
Agencja AP pisze, że Rosja chce wykorzystać forum do przekonania inwestorów, że jej gospodarka już się ustabilizowała i jest odpowiednim krajem do inwestowania. Po wybuchu w ubiegłym roku kryzysu Kreml wspomógł finansowo niektóre duże koncerny oraz banki. Zaniepokoiło to inwestorów, którzy obawiają się, że kontrolowanie firm przez rząd doprowadzi do niewydajności i korupcji.
Piątkowym przemówieniem na petersburskim forum Miedwiediew starał się rozwiać te obawy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA