Arabii Saudyjskiej odpowiada utrzymywanie się niskich cen ropy naftowej w dłuższym okresie. Ostry zwrot w polityce tego kraju może mieć na celu spowolnienie ekspansji konkurencyjnych producentów, w tym tych dostarczających surowiec z łupków, czyli głównie Stanów Zjednoczonych - podaje agencja Reuters powołując się na nieoficjalne źródła.
Niektórzy członkowie OPEC, w tym Wenezuela domagają się natychmiastowych cieć produkcji ropy naftowej, aby cena surowca znów wróciła do poziomu 100 dolarów za baryłkę.
W co gra królestwo?
Jednak władze Arabii Saudyjskiej, w prywatnych rozmowach z inwestorami nieoficjalnie przyznają, że królestwo, które jest największym producentem wśród krajów OPEC, jest gotowe do zaakceptowania ceny niższej niż 90 dolarów za baryłkę, a nawet jeszcze niższej - sięgającej poziomu 80 dolarów. Taka cena mogłaby utrzymywać się od roku do dwóch. Rozmowy, na które powołuje się Reuters, miały miejsce w ostatnim tygodniu w Nowym Jorku. Z informacji źródeł agencji wynika, że królestwo rezygnuje ze strategii utrzymania ceny 100 dolarów za baryłkę ropy Brent. Saudyjczycy są zdaniem Reutersa zainteresowani okresowym spadkiem cen, co mogłoby uszczuplić budżety niektórych członków OPEC, a to w efekcie utrudni im inwestowanie w nowe źródła. Chodzi też o Stany Zjednoczone, które zajmują się wydobyciem ropy z łupków.
Będzie cięcie?
Najbliższe spotkanie grupy OPEC może być najtrudniejszym od lat. OPEC zgadzał się na cięcia produkcji ropy tylko kilka razy w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Ostatni raz było to w następstwie kryzysu finansowego w 2008 roku. Cześć członków OPEC domaga się, aby obciąć produkcję, co pozwoli na przywrócenie wyższych cen ropy. Najmocniej za tym pomysłem opowiada się Wenezuela, której budżet silnie uzależniony jest od kursu surowca. W niedzielę Ali al-Omar, minister ropy Arabii Saudyjskiej stwierdził, że nie sądzi, aby były szanse na zmniejszenie produkcji. - Ceny na amerykańskim rynku powinny przestać spadać i zatrzymać się na poziomie około 76-77 dolarów za baryłkę (ropy WTI - red.) - uważa saudyjski minister.
Celowa strategia?
Według Reutersa Arabia Saudyjska chce przygotować przedsiębiorców na zmianę w cenach i zamiast walczyć o ich poziom, woli zmniejszać udziały konkurentów w globalnym rynku. Saudyjczycy chcą przygotować inwestorów na ceny niższe niż 90 dolarów za baryłkę ropy Brent tak, "aby nikt nie był zaskoczony".
Pierwszym sygnałem takiej strategii było obniżenie cen dla klientów azjatyckich. Saudyjczycy zaproponowali ceny niższe niż oczekiwano po to, by utrzymać klientów w Azji. Reuters pisze, że powszechnie jest to postrzegane jako początek "wojny cenowej" w tym regionie. - Arabia Saudyjska akceptuje spadek cen, bo to niezbędne do zrównoważenia podaży na rynku ropy łupkowej - mówi Robert McNally, doradca byłego prezydenta USA George'a W. Busha.
Jest tanio
Globalna cena ropy Brent spadła od czerwca o 23 proc. To przede wszystkim efekt mocnych wzrostów zapasów surowca w USA, a także słabnącego popytu z krajów europejskich i Chin.
Autor: MSZ / Źródło: Reuters, PAP,
Źródło zdjęcia głównego: shuterstock