Połowa pracujących lub uczących się Polaków nie ma czasu na zjedzenie śniadania w domu – wynika z najnowszych badań firmy analizującej rynek IQS Quant Group, na które powołuje się dziennik "Polska". Restauratorzy zwietrzyli w tym dobry interes i dostosowują swoją ofertę.
Żyjemy coraz szybciej, pracujemy coraz więcej, nie mamy czasu na przyrządzanie posiłków. Tę sytuację wykorzystują sieci gastronomiczne, które oferują coraz bardziej urozmaicone i tańsze śniadania. Analitycy podliczyli ile kosztuje jedzenie śniadań "na mieście".
Śniadanie rośnie w siłę
Na razie oferta śniadaniowa polskich restauracji na razie jest skromna i raczej droga - czytamy w "Polsce". Za poranny zestaw np. w kawiarni u Bliklego trzeba zapłacić od 27 do 58 zł. Dlatego większość z nas woli w sklepie kupić gotową sałatkę lub kanapkę.
Restauratorzy liczą jednak na to, że wprowadzając tanie zestawy, przekonają nas do jadania porannych posiłków w lokalach. Od kilku tygodni ofertę śniadań testuje Sphinx – największa sieć restauracji z obsługą kelnerską, stawiająca do tej pory na dania obiadowe.
Wkrótce także Green Way – sieć 34 restauracji wegetariańskich w wybranych lokalach na próbę wprowadzi muesli i koktajle. Na śniadania stawia również znany krakowski restaurator Jan Kościuszko, który niedawno rozpoczął m.in. budowę sieci restauracji pracowniczych Lanczowisko.
I będzie coraz tańsze
Coraz bogatsza oferta i rosnąca konkurencja oznaczają niższe ceny. Na śniadaniowy zestaw nie trzeba już wydawać 20–30 zł. Tyle co najmniej żądają modne kawiarnie w centrach dużych miast, na przykład warszawskie Szparka, Szpilka czy kawiarnie Coffee Heaven. Teraz śniadaniowe zestawy na ciepło w sieciach Sphinx czy McDonald's będzie można zjeść już za 7–9 zł.
Nowa śniadaniowa kampania McDonald`s będzie obowiązywała w godzinach 7.30–10.30. W tym czasie klient restauracji nie kupi tu hamburgera czy cheeseburgera, ponieważ serwowane będą jedynie zestawy śniadaniowe: kanapki z jajkiem, tost z bekonem czy szynką oraz jajeczna tortilla. Pozostałe dania typu fast food firma będzie oferować dopiero od 10.30.
- Polacy są już gotowi do tego, by jadać śniadania na mieście - mówi Krzysztof Kłapa, dyrektor korporacyjny sieci. McDonald’s jest pewny, że ta szokująca zmiana mu się opłaci. W Stanach Zjednoczonych, gdy wprowadzono zestawy śniadaniowe, przychody firmy wzrosły.
Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu