Prezydent zawetował ustawę o nowych rentach. Jeśli weto nie zostanie odrzucone, renciści mogą dostać o wiele wyższe świadczenia niż emeryci - pisze "Gazeta Wyborcza".
Jak przypomina "Wyborcza", ustawa o rentach jest częścią wielkiej reformy emerytalnej z 1999 r. Wprowadza nowy sposób wyliczania świadczeń. Od przyszłego roku renty mały być uzależnione od naszych składek - teraz składki nie mają znaczenia, do rent dopłaca budżet państwa.
Prezydent w uzasadnieniu weta napisał, że nowy sposób liczenia rent będzie niesprawiedliwy społecznie, bo ludzie mogą dostać niewielkie świadczenia. Rząd przyznaje, że nowe renty mogą być mniejsze. Nie będą jednak niższa niż świadczenie minimalne. Dziś to 636,29 zł.
Lepsza renta niż praca?
- Weto prezydenta oznacza więc, że bardziej będzie się w Polsce opłacało przechodzić na dotowaną przez państwo rentę, niż pracować do końca życia na emeryturze - mówi w rozmowie z gazetą Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". Potwierdza to wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak: - Mogą być przypadki, że renty będą większe niż emerytury.
Ludzie będą uciekać na rentę, nikomu nie będzie się bowiem opłacać długo pracować. To rozbije cały system emerytalno-rentowy. Jeremi Mordasewicz
Może więc być tak, że Jan Kowalski po 35 latach pracy na emeryturze dostanie mniejsze świadczenie niż jego kolega, który po 5 latach odejdzie na rentę. Jakie będą tego skutki? - Ludzie będą uciekać na rentę, nikomu nie będzie się bowiem opłacać długo pracować. To rozbije cały system emerytalno-rentowy - mówi "Wyborczej" Mordasewicz.
Chłoń-Domińczak zapewnia, że jeśli weto prezydenta nie zostanie odrzucone, państwo będzie musiało zwiększyć dotacje do funduszu rentowego. - To dodatkowe grube miliony z budżetu - mówi.
Renciści mało aktywni
Rząd wskazuje też, że zawetowana ustawa pozwalałaby dorabiać do renty bez ograniczeń. Jak przypomina gazeta, teraz renciści mogą dorobić 70 proc. średniej krajowej. Jeśli ten limit przekroczą, ZUS zmniejsza im świadczenie. Po przekroczeniu 130 proc. - całkowicie zawiesza.
- To powoduje, że ludzie siedzą w domu. W Polsce mamy jedne z najgorszych statystyk aktywności ludzi z różnymi dysfunkcjami - zapewnia poruszający się na wózku poseł PO Sławomir Piechota, szef sejmowej komisji polityki społecznej.
W Polsce mamy 1,2-1,3 mln rencistów, z tego zaledwie 20 proc. jest aktywnych. Średnia unijna wynosi 50 proc., a w Szwajcarii i Norwegii przekracza 60 proc.
Prezydent ma jednak także wątpliwości co do nieograniczonego dorabiania. - Albo ktoś może pracować, albo nie. Nie może być tak, że renta jest dodatkiem do pensji - powiedział "Wyborczej" jeden z doradców Lecha Kaczyńskiego.
Ustawa wróci teraz do Sejmu. Szanse na odrzucenie weta są jednak minimalne. Potrzeba do tego bowiem 3/5 głosów, a przeciw będą prawdopodobnie SLD i PiS.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24