Gaz i ropa wymagają wspólnych działań całej Unii Europejskiej. Dlatego jednym z priorytetów polskiej prezydencji w UE w 2011 roku jest bezpieczeństwo energetyczne - powiedział premier Donald Tusk na środowej konferencji w Komisji Europejskiej.
Tusk wyjaśnił, że chodzi o bezpieczeństwo energetyczne rozumiane jako pogłębianie wspólnoty gospodarczej.
Cele prezydencji polskiej z całą pewnością są w swojej istocie proeuropejskie, jednym z tych celów będzie m.in. bezpieczeństwo energetyczne. Donald Tusk, premier RP
- Jesteśmy przekonani, że tak jak twórcy Unii Europejskiej wiedzieli, że węgiel i stal to powody do tego, żeby zacząć się integrować, tak my dzisiaj równie dobrze rozumiemy, że gaz i ropa wymagają także wspólnych działań - dodał.
Deklaracje Tuska pokryły się ze stanowiskiem przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Barroso, który podkreślił, że polska prezydencja przypada m.in. na kluczowy czas dla gospodarki i na czas zwiększania bezpieczeństwa energetycznego.
Ile krajów w UE?
Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso i premier Donald Tusk zgodnie opowiedzieli się w środę za utrzymaniem jedności UE, zapewniając, że w debacie nad wzmacnianiem zarządzania gospodarczego są przeciw ograniczaniu nowych zasad tylko do 16 państw strefy euro.
- Chcemy uniknąć podziału Europy, żeby utrzymać integrację w gronie 27 krajów. KE musi bronić idei jedności UE - powiedział Jose Barroso na konferencji prasowej po spotkaniu z polskim premierem.
- Nie ma akceptacji dla tworzenia odrębnych instytucji, trzeba działać w ramach Traktatu z Lizbony. Nam chodzi o jednolitą Europę - podkreślił Tusk.
Do spotkania obu polityków doszło w sytuacji, gdy kryzys strefy euro wywołany sytuacją Grecji, unaocznił pilną potrzebę wzmocnionego zarządzania gospodarczego, tak by redukować różnice w konkurencyjności europejskich gospodarek i zbliżyć polityki budżetowe.
- Dyskusje o tym, jak wychodzić z kryzysu, widzielibyśmy także jako kraj, który aspiruje do wejścia do strefy euro, aby strefa euro była liderem, ale nie stanowiła ekskluzywnego, odrębnego klubu - mówił Tusk.
Tusk i Barroso zdecydowanie wyrazili przekonanie, że nie należy instytucjonalizować strefy euro ani tworzyć dla niej jakiegoś odrębnego sekretariatu, o co apeluje prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Barroso chce, by to KE odpowiadała za projekt zarządzania gospodarczego. Wyraził też niechęć wobec idei, by renegocjować traktat UE, przypominając kłopoty z ratyfikacją obecnego traktatu. O zmianę traktatu UE, tak by w obliczu greckiego kryzysu wzmocnić dyscyplinę budżetową państw członkowskich, apelują Niemcy.
- To nie czas dla nowych instytucji ani nowych traktatów. To nie rozwiąże najbliższych problemów - podkreślił Barroso.
Źródło: PAP, tvn24.pl