Projekty terminali LNG w Świnoujściu i Kłajpedzie mają zupełnie inny charakter i skalę i nie nadają się do prostego porównania - ocenia Instytut Jagielloński. Według najnowszego raportu Instytutu, litewski terminal będzie miał znaczenie najwyżej regionalne.
"W Świnoujściu powstaje terminal LNG dużej skali wraz z infrastrukturą portową, a w Kłajpedzie tylko punkt przeładunkowy. To mniej więcej tak, jakby porównywać stację benzynową z cysterną" - czytamy w niepublikowanym jeszcze raporcie Instytutu Jagiellońskiego, który otrzymała PAP.
Opóźnienie realizacji inwestycji w Świnoujściu nie zaszkodzi jej w rywalizacji z wcześniej uruchomionym terminalem w Kłajpedzie - ocenia też Instytut.
Terminal pływający
Jak informowali ostatnio litewski rząd i operator terminala, 27 października do portu w Kłajpedzie dotrze wzięty przez Litwinów w leasing pływający terminal regazyfikacyjny FSRU (Floating Storage and Regasification Unit). Premier Algirdas Butkeviczius zapowiedział, że następnego dnia kolejny statek dowiedzie skroplony gaz do celów technicznych, w listopadzie będą trwały próby techniczne, a instalacja ruszy 3 grudnia. W sierpniu Litwa podpisała z norweskim Statoilem kontrakt na dostawy 540 mln m sześc. gazu w formie LNG rocznie. Pierwsza dostawa przewidziana jest na grudzień. Obecnie Litwa całość potrzebnego gazu kupuje od Gazpromu. Raport wskazuje jednak, że terminal pozwoli zaspokoić zaledwie jedną czwartą konsumpcji gazu, a koszty 10-letniego leasingu będą bardzo wysokie - 689 mln dol. czyli ok. 2,2 mld zł. To niemal tyle, ile kosztuje gazoport w Świnoujściu, który pozwoli sprowadzać 10 razy więcej gazu, a po ewentualnej rozbudowie, zaspokoi nawet połowę polskiego zużycia. Instytut wskazuje jednak, że ze względu na całkowite uzależnienie od Rosji, dla Wilna terminal ma znaczenie strategiczne, którego w prosty sposób nie można przeliczać na pieniądze. "Inwestycja będzie miała znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego Litwy i pozostałych państw bałtyckich, ale nie wpłynie na rynek Europy Środkowo-Wschodniej. Inaczej jest w przypadku terminalu LNG w Świnoujściu, który wpłynie na cały regionalny rynek gazu oraz – co wynika z deklaracji Gaz-Systemu - razem z połączeniami transgranicznymi pozwoli na pełne uniezależnienie Polski od importu surowca z Rosji" - podkreśla IJ.
Inna liga
Według raportu, Kłajpeda nie będzie konkurencją dla Świnoujścia, którego rywalem będzie Gate LNG w Rotterdamie i inne obiekty tego typu. "Bez wprowadzenia środków zwiększających rentowność importu LNG do Świnoujścia, firmom będzie po prostu taniej sprowadzić je do Holandii i stamtąd przepompować rurami do Polski lub wymienić na giełdzie" - stwierdza IJ. Według spółki Polskie LNG, zgodnie z raportem wykonawcy, budowa terminala w Świnoujściu jest zaawansowana w 93 proc. i w 2015 r. będzie on gotowy do odbioru komercyjnych dostaw LNG. Jak poinformował w poniedziałek rzecznik Polskiego LNG Maciej Mazur, równolegle z budową trwają próby, czynności związane z odbiorami robót oraz przygotowania do próbnych rozruchów. Jak dodał, jednym z kluczowych zdarzeń obecnego etapu była zakończona ostatnio próba wodna zbiornika LNG, w którym magazynowany będzie skroplony gaz ziemny. - Pomiary geodezyjne, zrealizowane pod obciążeniem 100 tysięcy ton, potwierdziły odpowiednią jakość wykonanych prac konstrukcyjnych - podkreślił Mazur. - Znaczna część prób w fazie rozruchu zostanie przeprowadzona z użyciem gazu LNG tłoczonego pod ciśnieniem. Aby przeprowadzić te procesy w pełni bezpiecznie, instalacja w Świnoujściu została podzielona na około 650 mniejszych systemów i podsystemów, które będą uruchamiane w określonej kolejności, przy czym niemal 100 z nich już wykonano - dodał Mazur. Zaznaczył, że na terenie terminala znajduje się 1536 linii rurociągów, a do sprawdzenia jest m.in. 5718 punktów pomiarowych.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: polskielng.pl