Wielokrotne skrócenie procedur administracyjnych ma według resortu skarbu dać kolejna "specustawa" - o inwestycjach przy poszukiwaniach węglowodorów. Zdaniem ministra Włodzimierza Karpińskiego, projekt wychodzi naprzeciw potrzebom inwestorów.
Jak podkreśliło ministerstwo skarbu, nadrzędnym celem opublikowanego we wtorek projektu jest przyspieszenie i ułatwienie procedur, którym podlega koncesjonowana działalność wydobywcza, a propozycje wzorowane są na obowiązujących "specustawach": drogowej, o inwestycjach w energetyce jądrowej i o terminalu LNG.
Krótszy czas oczekiwania na decyzje
- Kompleksowo reguluje on całokształt procesu inwestycyjnego - czyli wszystko to, co dzieje się po uzyskaniu koncesji. Dzięki temu działające w Polsce firmy będą mogły prowadzić prace związane z poszukiwaniem, rozpoznawaniem i wydobyciem oraz transportem węglowodorów na podstawie jednego aktu prawnego - powiedział minister skarbu Włodzimierz Karpiński. - Projekt umożliwia również znaczące skrócenie czasu oczekiwania na kluczowe decyzje administracyjne, które inwestor musi uzyskać przed rozpoczęciem prac inwestycyjnych - dodał Karpiński.
Ustalenia lokalizacyjne, uzyskanie tytułu do nieruchomości oraz pozwolenie na wycięcie drzew i krzewów mają zająć maksymalnie 30 dni zamiast kilku miesięcy jak obecnie - szacuje MSP. Wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach w zakresie wydobywania węglowodorów ma zajmować do 45 dni, a uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego - 30 dni. Okresowe wyłączenie gruntów z użytkowania rolnego i leśnego będzie można uzyskać w 14 dni. W efekcie w przypadku poszukiwania i rozpoznawania węglowodorów czas zostanie skrócony z około 12-20 miesięcy do ok. trzech, natomiast przy wydobywaniu węglowodorów z nawet 43 miesięcy do ok. pięciu - powiedział Karpiński.
Plany nie są przeszkodą
Proponowana ustawa dotyczy inwestycji w zakresie poszukiwania węglowodorów, czyli w praktyce wierceń np. w poszukiwaniach gazu z łupków, które mają stać się inwestycjami celu publicznego. Przygotowywane przepisy przewidują, że miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego lub studia nie mogą przeszkadzać działaniom poszukiwawczych. Wprost przesądza się, że plan "nie jest przeszkodą", nawet jeśli dany teren jest przeznaczony na zabudowę usługową, techniczno-produkcyjną, użytkowanie rolnicze, zieleń i wodę, komunikację, infrastrukturę techniczną czy pod budownictwo mieszkaniowe. Autorzy projektu twierdzą, że rozwiązanie to jest zgodne z konstytucją, powołując się na wyrok TK ws. "specustawy drogowej". Trybunał orzekł przy tej okazji, że "zasada udziału samorządu terytorialnego w sprawowaniu władzy nie może być rozumiana absolutnie, to znaczy w ten sposób, że samorząd może działać tam wszędzie, gdzie uzna to za stosowne". MSP podkreśliło, że projekt nie pozbawia gmin całkowicie władztwa planistycznego, gdyż ich udział będzie zapewniony poprzez wprowadzenie obowiązku uzyskania przez inwestycję poszukiwawczą opinii właściwego wójta, burmistrza albo prezydenta miasta.
Opinie zamiast uzgodnień
Projekt postuluje zastąpienie uzgodnień z różnymi organami właśnie opiniami, które mają być przedstawione najdalej w 14 dni. Brak opinii w tym terminie będzie uważany za zgodę. "Jest to jedyne wyjście, przecinające trwające miesiącami uzgodnienia i radykalnie przyspieszające proces inwestycyjny. Analogiczne rozwiązanie zostało przyjęte w innych szczególnych ustawach inwestycyjnych" - uważa resort skarbu. Zapisy mają gwarantować inwestorowi prawo zajęcia nieodpłatnie terenów śródlądowych wód powierzchniowych, dróg publicznych bądź terenów linii kolejowej na czas realizacji inwestycji. "Rezygnacja z odpłatności wynika z przekonania, iż w interesie państwa jest ułatwienie w jak największym zakresie aktywności zmierzającej do wydobycia. Renta surowcowa pozyskiwana przez państwo od wydobytych węglowodorów z nawiązką zrekompensuje proponowaną zachętę inwestycyjną" - argumentuje MSP. Projekt przewiduje, iż decyzje o ustaleniu lokalizacji inwestycji wydawane będą w terminie 30 dni od dnia złożenia wniosku. Procedura powiadamiania stron ma być uproszczona - zawiadomienia będą wysyłane na adres określony w katastrze nieruchomości.
Rezerwacja terenu
Projekt ustawy przewiduje też instytucję tzw. "rezerwacji terenu", realizowanej przez m.in. odmowę wydawania pozwoleń budowlanych. Z dniem doręczenia decyzji o ustaleniu lokalizacji, nieruchomości stanowiące własność Skarbu Państwa i jednostki samorządu nie będą mogły być przedmiotem obrotu. Ostateczna decyzja o ustaleniu lokalizacji będzie mogła oznaczać ograniczenie praw właściciela lub użytkownika wieczystego i umożliwi inwestorowi rozpoczęcie prac. Za to ograniczenie właścicielom i użytkownikom przysługiwać będzie odszkodowanie. Jeśli jego wysokość nie zostanie uzgodniona w ciągu dwóch miesięcy od dnia, w którym decyzja o ustaleniu lokalizacji stanie się ostateczna, ustali ją wojewoda. Od tej decyzji będzie można się odwołać do sądu.
Pozytywne oceny
Organizacja Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego pozytywnie ocenia proponowany przez resort skarbu kierunek zmian w przepisach.
Dyrektor generalny organizacji Marcin Zięba zastrzegając, że nie zna jeszcze szczegółów proponowanych regulacji powiedział, że skrócenie i uproszczenie procedur administracyjnych to postulat, który OPPPW zgłasza od dawna. - Obecne zasady wydawania pozwoleń i decyzji administracyjnych nie są w pełni przewidywalne dla inwestorów i nie odpowiadają specyfice procesu poszukiwań gazu z łupków. Każde opóźnienie w rozpoczęciu prac wiertniczych powoduje znaczny wzrost kosztów, co znacznie zwiększa ryzyko inwestycyjne i zniechęca inwestorów do planowania kolejnych odwiertów - zauważył Zięba. Według OPPPW, średni czas uzyskiwania wszystkich pozwoleń niezbędnych do rozpoczęcia wiercenia, licząc od wyznaczenia lokalizacji, wyniósł w ostatnim roku ok. 7 miesięcy. - W wielu przypadkach firmom zajmuje to blisko rok. To nadal zdecydowanie za długo. Wzorem mogłyby być dla nas Stany Zjednoczone, gdzie w stanie Pensylwania czas przygotowania inwestycji zajmuje ok. półtora miesiąca - powiedział Zięba.
Autor: ToL/mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sanleonenergy.com