Ministerstwo Skarbu Państwa chce wykorzystać debiut PZU do skłonienia banków inwestycyjnych do większej aktywności w Polsce. – Chcemy, aby debiut PZU pomógł w przekonaniu inwestorów do zainteresowania się naszym rynkiem. W ten sposób zwiększamy szansę powodzenia kolejnych prywatyzacji. Do tego potrzebujemy czołowych banków inwestycyjnych, z szeroką bazą klientów – mówi "Parkietowi" źródło z MSP.
Do końca roku resort skarbu zamierza wybrać doradcę do prywatyzacji PZU SA, tak aby przygotowania do giełdowego debiuitu ruszyły z kopyta. MSP zależy bowiem, aby akcje największego polskiego ubezpieczyciela trafiły na parkiet najpóźniej 14 maja.
W ubiegłym tygodniu w ministerstwie odbyły się spotkania z dziewięcioma największymi bankami inwestycyjnymi: Morgan Stanley, Goldman Sachs, Citigroup, UBS, Credit Suisse, Deutsche Bank, JP Morgan, Merrill Lynch i Nomura. Ich przedstawiciele prezentowali w MSP koncepcje dotyczące sprzedaży akcji. Dziewiątka ta była wymieniona jako możliwi globalni koordynatorzy w umowie Skarbu Państwa z Eureko kończącej wieloletni spór i zakładającej debiut PZU.
Łapanie "na PZU"
Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez "Parkiet" w resorcie wynika, że rządowi zależy m.in. na tym, aby duże banki zostały w Polsce na dłużej, nie tylko przy okazji prywatyzacji PZU.
Dlatego też MSP oczekuje albo deklaracji o otworzeniu przedstawicielstwa z licencją Komisji Nadzoru Finansowego, albo większej aktywności na rynku kapitałowym w charakterze zdalnego członka. Zainteresowanie Polską może się wyrażać przez częstsze niż do tej pory opracowywanie rekomendacji i analiz o spółkach z GPW.
– Niczego nie chcemy wymuszać. Niemniej tak prestiżową transakcję można wykorzystać, aby banki inwestycyjne mocniej zaangażowały się w nasz rynek – mówi informator gazety.
Źródło: Parkiet
Źródło zdjęcia głównego: TVN24