W Moskwie wystartował Sputnik, nowa państwowa platforma multimedialna, która połączyła w sobie agencję prasową RIA Novosti, radio Głos Rosji oraz portal internetowy Sputniknews. Od 2015 roku Sputnik będzie nadawać w kilkunastu krajach w 30 językach, w tym w języku polskim.
Nowa marka powstała z inicjatywy Międzynarodowej Agencji Informacyjnej Rossija Siegodnia. Jej dyrektor generalny Dmitrij Kisielew podkreślił podczas prezentacji, że "ekskluzywna treść Sputnika jest przeznaczona dla miliardów odbiorców na całym świecie, którzy są zmęczeni agresywną propagandą promującą jednobiegunowy świat i którzy chcą innej perspektywy".
Nowa marka
- Będziemy weryfikować informacje, które będą wiarygodne. Będziemy dostarczać także alternatywne interpretacje, na które niewątpliwie jest teraz popyt - dodał.
Sputnik produkuje własne treści multimedialne m.in. w j. rosyjskim, arabskim, chińskim, angielskim, hiszpańskim, łotewskim, polskim, hinduskim, portugalskim, paszto, serbskim, tureckim, ukraińskim i japońskim. Wiadomości w j. angielskim, hiszpańskim, arabskim i chińskim są dostępne przez całą dobę. Dbają o to regionalne redakcje zlokalizowane w Waszyngtonie, Kairze, Pekinie i Montevideo.
Jak zaznaczył Kisielew, Sputnik wskazuje drogę do wielobarwnego świata, który szanuje interesy, kulturę, historię i tradycję każdego kraju.
Głos z Kremla?
- W tym świecie Japonia jest japońska, Turcja turecka, Chiny chińskie a Rosja rosyjska. Nie sugerujemy, aby inne narody przyjęły rosyjski sposób na życie. Wierzymy, że każdy ma prawo do życia na swój sposób. Nasze spojrzenie na świat jest zakorzenione w prawie międzynarodowym - podkreślił.
Kisielew dodał, że są kraje, które starają się narzucić swoją wolę na Wschodzie i Zachodzie.
- Gdziekolwiek interweniują, dochodzi do rozlewu krwi, rewolucji i wojen. Całe kraje się rozpadają. Rosja proponuje model dla świata, który oparty jest na szacunku dla całej ludzkości. Nowa, globalna marka, jaką jest Sputnik, powstała po to, by ten model promować - wyjaśnił.
Lokalnie i globalnie
Sputnik nastawiony jest przede wszystkim na odbiorców lokalnych. Dlatego nowa marka będzie operowała w kilkunastu krajach na całym świecie, aby być bliżej ich mieszkańców. Powstaną tam specjalne centra multimedialne zatrudniające od 30 do 100 pracowników.
- Dziennikarze, którzy pracują w Moskwie nie są w stanie zrozumieć lokalnych realiów, jak i samych mieszkańców. Nie mogą też zaprosić lokalnych ekspertów do studia - zauważył Kisielew.
Autor: ToL//km / Źródło: sputniknews.com
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu