Rosja w końcu porozumiała się z Ukraina w sprawie tranzytu swojej ropy. Tymczasem według doniesień "Rzeczpospolitej" gdański Naftoport wypadł z listy portów, przez które przesyłana będzie rosyjska ropa. Rosyjski Transnieft woli wysyłać paliwo do otwartego właśnie portu przeładunkowego we Władywostoku nad Oceanem Spokojnym. Taka polityka ma pozwolić Rosji na uniezależnienie się od krajów tranzytowych.
W poniedziałek premier Władimir Putin uroczyście otworzył terminal naftowy w Kozminie koło Władywostoku, dzięki któremu statkami będzie można transportować ropę przez Ocean Spokojny do odbiorców w różnych rejonach świata. Choć do terminalu surowiec musi pokonać koleją 4 tys. km od najbliższego rurociągu, to jednak w I kwartale 2010 r. tą drogą firmy rosyjskie mają przetransportować 3,1 mln ton ropy.
W tym samym czasie Rosjanie nie będą w ogóle eksportować swojej ropy przez gdański Naftoport (w tym roku było to ok. 3,9 mln ton). Tak wynika z opublikowanego przez rosyjski koncern Transnieft grafiku eksportu. Straci na tym polska państwowa firma PERN Przyjaźń - pisze "Rz".
Wojna o ropę?
Jednocześnie wczoraj rosyjski minister energetyki Rosji Siergiej Szmatko ostrzegł Unię Europejską przed możliwą przerwą w dostawach ropy naftowej z Rosji południową nitką rurociągu "Przyjaźń", biegnącą przez Ukrainę. Według Moskwy jest to możliwe ze względu na nierozwiązany spór cenowy z Kijowem.
Wieczorem Rosja i Ukraina poinformowały jednak, że wstępnie uzgodniły warunki tranzytu ropy do państw Europy Środkowo-wschodniej. Irina Jesipowa, rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa energetyki powiedziała, że obie strony zbliżyły stanowiska i "w zasadzie uzgodniły" warunki długoterminowych dostaw ropy do państw środkowoeuropejskich.
- Tranzyt rosyjskiego ropy przez Ukrainę będzie przebiegał bez przeszkód - dodał rosyjski wicepremier Igor Sieczin. - Nie spodziewamy się żadnych problemów - powiedział Sieczin. Wicepremier Rosji dodał, że trwają jeszcze rozmowy z Ukrainą dotyczące warunków umowy związanej z dostawami ropy drogą morską.
To nie był koniec zamieszania: krótko po południu we wtorek agencja ITAR-TASS podał informację o podpisaniu ostatecznej umowy. Półtorej godziny później ta sama agencja zdementowała to doniesienie. Jak powiedziano jej w ukraińskim Transniefcie, trwają uzgodnienia.
Po upływie kolejnych kilkudziesięciu minut z Kijowa i Moskwy napłynęły wreszcie identyczne doniesienia: umowa podpisana.
Niepewna przyszłość
Transport ropy północną odnogą rurociągu Przyjaźń biegnącą przez Polskę na razie wydaje się niezagrożony. Rosjanie będą jednak chcieli w przyszłości ograniczyć rolę rurociągu Przyjaźń i więcej ropy wysyłać na eksport poprzez swoje porty.
Oprócz portu koło Władywostoku rozbudowują port w Primorsku nad Bałtykiem, który w 2012 r. pozwoli na załadunek nawet 50 mln ton ropy rocznie - podkreśla "Rzeczpospolita".
Źródło: "Rzeczpospolita", PAP, IAR