Choć tradycja Świąt Wielkanocnych od wieków jest niezmienna, to cena jajka już nie. Jak wynika z obliczeń Money.pl, liczba jajek, którą mogliśmy kupić za średnią krajową pensję w ciągu ostatnich 50 lat, zmieniła się diametralnie.
W 1953 roku nasze babcie mogły zakupić 681 jajek. W chwili obecnej liczba ta jest niemal 11 razy większa i wynosi prawie 7475. jaja
W czasach głębokiego stalinizmu - w 1953 roku - nasze babcie za całą (średnią) pensję mogły zakupić dokładnie 681 jajek. W chwili obecnej liczba ta jest niemal 11 razy większa i wynosi prawie 7475.
Mało jajek za Gomułki Władysław Gomułka w dziedzinie jajek - jak i całej żywności - nie popisał się. Przez okres jego władzy tylko o 21 procent zwiększyła się liczba jajek, na które mógł sobie pozwolić obywatel za przeciętnie wynagrodzenie. Za to następny I Sekretarz, ciepło dotąd wspominany przez niektórych Edward Gierek, to już zupełnie co innego. Dzięki towarzyszowi Gierkowi - i licznie w tym okresie powstającym prywatnym kurnikom - nasz stół wielkanocny mógł wręcz uginać się od pisanek. Za jego urzędowania za statystyczną wypłatę można ich było kupić o prawie 3/4 więcej.
Jeszcze mniej u schyłku PRL-u Potem przyszły mroczne lata osiemdziesiąte generała Jaruzelskiego. Polskie kury nie mogły już pożywić się importowaną z USA kukurydzą, a i obywatelom wiodło się znacznie gorzej. Liczba jajek, na którą mogliśmy sobie wtedy pozwolić za średnią krajową pensję, w ciągu dekady spadła o ponad 30 procent.
Prawdziwy przełom nastąpił w latach dziewięćdziesiątych - taki, o którym pewnie nie marzył nawet towarzysz Gierek. Od 1990 do 2001 roku liczba jajek w koszyku wzrosła ponad pięciokrotnie - choć pojawiło się pewne załamanie na początku dekady, w burzliwym czasie transformacji i przestawiania gospodarki na nowe tory pod rządami wicepremiera Leszka Balcerowicza. W 1989 roku inflacja wyniosła około 250 procent, a rok później blisko 600 procent. Dopiero w 1991 roku spadła poniżej 100 procent. Za tak szybkim wzrostem cen nie nadążały pensje, więc i pisanek na wielkanocnym stole było mniej.
Jajeczne święta IV RP Lata 2005 - 2007 to okres rządów Prawa i Sprawiedliwości. Pod rządami premiera Jarerosława Kaczyńskiego, z chłopskim przywódcą Andrzejem Lepperem jako wicepremierem u boku, zanotowaliśmy kolejny krok naprzód w kierunku zwiększania dobrobytu obywateli oraz - co za tym idzie - dokładania następnych jajek do koszyka. PiS dołożył obywatelom naszego kraju 6,7 procent. Na razie nie da się sprawdzić, jak radzi sobie rząd Donalda Tuska - GUS nie opracował jeszcze aktualnych danych.
Źródło: TVN CNBC Biznes, money.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES