- Nie odczuwam żadnej satysfakcji z tego, że miałam rację przewidując ten kryzys. Ale wiedziałam, że tak będzie. Dziś potrzeba nam nowych zasad - podkreśla Naomi Klein w rozmowie z TVN24. Kanadyjska dziennikarka i aktywistka społeczna, ale przede wszystkim ikona ruchu alterglobalistycznego przyjechała do Warszawy promować swoją książkę o tym, jak kapitalizm wykorzystuje klęski żywiołowe i kryzysy społeczne.
Jej książka "No Logo", opublikowana w 2000 roku, stała się manifestem ruchów alterglobalistycznych i antyglobalistycznych. Klein opisywała tam między innymi negatywny wpływ działania korporacji w krajach biednych, przyczyniający się do ich dalszego zubożenia.
- Nigdy nie powiedziałam, że jestem przeciwniczką globalizacji, ale korporacjonizmu i neoliberalizmu. Jestem przeciwniczką takiej globalizacji, która niesie ze sobą konkretny zbiór reguł, do których należą deregulacja rynku, prywatyzacja i obniżenie wydatków socjalnych. (...) Istnieją pewne dziedziny życia, które są zbyt ważne, by podlegać prawom rynku. Choćby służba zdrowia, na którą nie powinno się patrzeć przez pryzmat zysku i straty. To samo z sektorem zbrojeniowym, edukacją. Na te obszary prawa rynkowe wpływają źle - udowadniała Klein w rozmowie z Maciejem Wierzyńskim.
Mogliśmy pójść inną drogą...
Jej zdaniem, to właśnie ideologia prywatyzacji i "rynkowego patrzenia" za wszystkie dziedziny życia "święci dziś triumfy". - Niestety wybraliśmy bardzo niebezpieczny zbiór zasad, przez który staliśmy się podatni na wszelkie wstrząsy ekonomiczne, na kapitalizm kasyna. Mogliśmy wybrać inny zbiór zasad, który zmniejszyłby naszą wrażliwość na tego typu sytuacje - podkreślała Klein.
Ale Kanadyjka nie czuje satysfakcji, że miała rację wieszcząc kryzys gospodarczy, choć zaznacza: "potrzeba nam nowych zasad!". - Międzynarodowa klasa polityczna tkwi jednak spętana ideologią neoliberaliną. Ta klasa wciąż nie może wypracować rozwiązań, które przeciętnemu człowiekowi wydają się oczywiste. Potrzebujemy nowych zasad, żeby zapanować nad tym kasynem, ale niestety nic się nie dzieje - przekonywała działaczka.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.EPA/PAP