PKP Intercity trafi na giełdę w przyszłym roku, a PKP Cargo ma zostać sprywatyzowane najpóźniej w 2012 roku - zapowiedział minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Jednocześnie w wyniku planowanych na najbliższe lata inwestycji na niektórych trasach pociągi mają jeździć nawet po 200 km na godzinę. Tak obiecuje minister.
PKP SA ma 100 proc. akcji obydwu spółek. Jedynym akcjonariuszem PKP SA jest skarb państwa.
Jak powiedział Grabarczyk, szczegóły strategii prywatyzacji PKP Intercity mają być znane w listopadzie br. Wtedy też będzie wiadomo, jak duży pakiet akcji przewoźnika trafi do prywatyzacji. W czwartek resort ogłosił przetarg na doradcę prywatyzacyjnego PKP Cargo. Ma on być wybrany do końca I kw. 2010 roku.
Prezes Grupy PKP Andrzej Wach zapowiedział, że proces prywatyzacyjny obejmie także mniejsze spółki. Wyjaśnił, że chodzi o drukarnie i szpitale kolejowe oraz Polskie Koleje Linowe. "W najbliższym czasie wyłonimy doradców prywatyzacyjnych" - dodał.
Błyskawica na torach
W spotkaniu w ministerstwie infrastruktury wziął udział prezes PKP Intercity Krzysztof Celiński, który poinformował o planach inwestycyjnych firmy. Na początku 2012 roku na trasę Gdańsk - Warszawa - Kraków - Katowice trafi 20 składów osiągających prędkość 200 kilometrów na godz.
Pociągi te będą kursowały co godzinę. Podróż z Gdańska do Warszawy ma trwać krócej niż 2,5 godz., a z Warszawy do Katowic i Krakowa poniżej dwóch godzin. - To oznacza, że kolej będzie konkurencyjna nie tylko dla transportu drogowego, ale i lotniczego - powiedział Celiński.
Jednak do tego, by nowe pociągi mogły przejechać trasę w takim czasie, konieczne jest dokończenie modernizacji większości linii E-65 z Gdańska do Warszawy. Modernizacja całego odcinka (ok. 350 km) ma zakończyć się w 2015 r.
Prezes ocenił potrzeby inwestycyjne spółki na 3 mld zł do roku 2018. Wyjaśnił, że oprócz zakupu nowego taboru pasażerskiego przewoźnik planuje modernizację 300 wagonów oraz zakup 10 lokomotyw.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24