- Pamiętając o naszych zobowiązaniach wobec osób starszych oraz naszych dzieci i wnuków, powinniśmy jednocześnie kształtować polską politykę emerytalną tak, by zapewniając godziwe dochody na starość, nie obciążać nadmiernie następnych pokoleń - powiedział we wtorek prezydent Bronisław Komorowski.
- Jeśli ktoś ma podjąć ryzyko posiadania wielkiej przyjemności, jaką są dzieci w większej ilości, musi mieć poczucie bezpieczeństwa, że rozwiązania, w ramach których podejmuje swoje życiowe decyzje, są stabilne - powiedział prezydent podczas debaty "Jak wspierać odpowiedzialne rodzicielstwo?", organizowanej w ramach Forum Debaty Publicznej "Solidarne społeczeństwo, bezpieczna rodzina".
Jak ocenił prezydent, rozwiązania te powinny tworzyć "przyjazne rodzinie otoczenie" zapewniające dostęp do "wszystkich tych instytucji, które umożliwiają opiekę, naukę, rozwijanie zainteresowań i wypoczynek".
Zdaniem prezydenta polską politykę rodzinną w wielu ostatnich latach cechował brak konsekwencji i doraźność rozwiązań, nie była ona też doceniana na tle ogólnej polityki państwa - zarówno na szczeblu krajowym, jak i samorządów lokalnych - i często sprowadzała się do pomocy socjalnej.
- Zabrakło myślenia o równowadze międzypokoleniowej. (...) Tę równowagę musimy odbudować, dbając w większym stopniu o rodziny i wspierając rodzicielstwo, ale z drugiej strony - dbając o godne życie starszego pokolenia - powiedział Komorowski.
Reforma wspierająca wzrost
Zabrakło myślenia o równowadze międzypokoleniowej. (...) Tę równowagę musimy odbudować, dbając w większym stopniu o rodziny i wspierając rodzicielstwo, ale z drugiej strony - dbając o godne życie starszego pokolenia. prezydent Bronisław Komorowski
W ocenie prezydenta, reforma emerytalna "będzie wspierała wzrost gospodarczy i przywróci równowagę pokoleń". Zwrócił też uwagę, że "musimy stale pamiętać, iż Polska jest krajem na dorobku, dlatego dobra polityka rodzinna musi znaleźć jak najlepsze rozwiązania w ramach ograniczonych środków".
Anna Szukiełojć-Bieńkuńska z Głównego Urzędu Statystycznego przedstawiła dane, z których wynika, że w 2010 r. blisko 6 proc. rodzin w Polsce było zagrożonych skrajnym ubóstwem. Wśród dóbr, na które nie starcza pieniędzy, wymieniane były m.in. wypoczynek, rozrywka, ale też podstawowe produkty żywnościowe oraz buty. Dodała, że wstępne dane za 2011 r. wskazują, iż nie należy spodziewać się poprawy kondycji materialnej rodzin, a raczej lekkiego spadku w związku z rosnącą inflacją oraz problemami na rynku pracy.
Natomiast Irena Kotowska z Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej podkreślała, że należy mówić o reorientacji polityki rodzinnej ze względu na głębokie i trwałe zmiany demograficzne, takie jak rosnąca długość życia oraz brak zastępowalności pokoleń.
Według niej w krajach europejskich następuje zmiana sposobu myślenia w kierunku traktowania dzieci jako dobrostanu publicznego i zbiorowej odpowiedzialności za wyrównywanie szans życiowych dzieci. Podkreśliła, że istotna jest nie tylko wysokość środków przeznaczanych na wspieranie rodzin, ale rozkład tych nakładów w zależności od wieku dzieci.
Źródło: PAP