Tylko spółdzielnie mieszkaniowe sprzedały swoim członkom lokale sfinansowane kredytami z budżetu państwa. Powód: mogą to robić po kosztach. Tymczasem Towarzystwa Budownictwa Społecznego nie sprzedały żadnego mieszkania, bo mogą je oferować tylko po cenach rynkowych.
Dwie znowelizowane w 2011 roku ustawy o niektórych formach popierania budownictwa mieszkaniowego oraz o spółdzielniach mieszkaniowych umożliwiły wykup tych lokali przez najemców TBS-ów oraz członków spółdzielni mieszkaniowych.
Z danych Banku Gospodarstwa Krajowego wynika, że spółdzielnie sprzedały dotychczas ok. 400 lokali spośród 17 tys., które powstały dzięki kredytom finansowanym z budżetu państwa. W przypadku TBS-ów żadnego mieszkania jeszcze nie sprzedano.
Spółdzielniom wolno, TBS-om nie
Zdaniem dyrektora Departamentu Budownictwa Społecznego BGK Dariusza Stachera, wielu najemców TBS-ów nie jest zainteresowanych wykupem mieszkań, bo musieliby za nie zapłacić cenę rynkową. A to dlatego, że TBS-y są spółkami prawa handlowego. Zgodnie z prawem tego typu spółki nie mogą sprzedawać lokali po preferencyjnych cenach.
Tymczasem członkowie spółdzielni wykupują mieszkania "po kosztach". Oznacza to, że spłacają m.in. wartość finansowanego przez państwo kredytu, za który wykupiono lokal. - Wysokość tej spłaty jest znacznie niższa niż wartość rynkowa mieszkania - wyjaśnił Stachera.
Skuteczna bariera
Dyrektor BGK zauważył, że najemca lokalu, wybudowanego przez TBS, pokrywa zwykle 30 proc. kosztów budowy. Pozostałą część stanowią środki własne TBS-u, grunt wniesiony często aportem przez gminę oraz preferencyjny kredyt bankowy. - Najemcy zadłużali się często na partycypację w kosztach budowy takiego lokalu; było to dla nich sporym obciążeniem. A teraz - zgodnie z obowiązującym prawem - muszą zapłacić 100 proc. wartości rynkowej mieszkania, by stać się jego właścicielem, choć oczywiście zwaloryzowana partycypacja jest zaliczana na poczet ceny zakupu - podkreślił.
- Cena rynkowa mieszkań stanowi barierę dla wielu najemców. TBS-y obawiają się z kolei utraty zarządzania tym majątkiem na rzecz wspólnot. Gminy, czyli właściciele ok. 80 proc. istniejących TBS-ów, nie chcą pozbywać się narzędzia polityki mieszkaniowej. TBS-y nie chcą też oddawać nadwyżki ze sprzedaży lokalu do Funduszu Dopłat (zarządzany przez BGK - red.) w ciągu siedmiu dni od przeprowadzonej transakcji - dodał Stachera. Wyodrębnienie więcej niż 50 proc. lokali oznacza, że wspólnota mieszkaniowa może pozbawić TBS zarządzania ich zasobem. W konsekwencji może to doprowadzić do likwidacji towarzystwa.
TBS-y w nowym programie?
Stachera ocenił, że "bez bonifikat dla najemców i liberalizacji zasad wykupu, a przede wszystkim – nowego programu finansowania preferencyjnego dla TBS-ów, np. częściowo zasilanego ze sprzedaży mieszkań, pozwalającego na odbudowę zasobu na wynajem, proces wyodrębniania na własność lokali nie ruszy w TBS-ach".
Autor: rf/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24