Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" wysłało pismo do Komisji Europejskiej, w którym wskazuje, że zasadne było udzielenie pomocy publicznej PLL LOT - poinformował rzecznik Lotniska Chopina Przemysław Przybylski. KE bada, czy pomoc państwa dla LOT jest dozwolona.
KE na początku listopada ub.r. wszczęła szczegółowe postępowanie, by ocenić, czy przyznanie PLL LOT w sumie ok. 200 mln euro pomocy restrukturyzacyjnej jest zgodne z unijnymi zasadami pomocy państwa.
Jeśli KE nie uzna już udzielonej pomocy państwa za dozwoloną, LOT może być zmuszony do jej zwrotu. W ramach postępowania Komisji prowadzone są tzw. konsultacje publiczne, w których uczestnicy rynku lotniczego, czyli np. linie lotnicze, lotniska, mogą zgłaszać swoje uwagi i pytania.
W obronie LOT-u
Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" (PPL) zarządza warszawskim Lotniskiem Chopina, na którym LOT ma swoją bazę. - W ramach konsultacji dyrektor PPL wysłał pismo do Brukseli, gdzie wskazał, że według naszej opinii udzielenie pomocy publicznej LOT-owi jest zasadne. Informujemy w nim KE, że widzimy efekty tej pomocy i że ona z punktu widzenia portów lotniczych jest potrzebna. LOT jest naszym największym partnerem biznesowym i od jego dobrych wyników zależy również pomyślność PPL - powiedział we wtorek Przybylski. Wyjaśnił, że w piśmie przekazano Komisji, iż ewentualny upadek LOT-u będzie miał bezpośredni wpływ na działalność PPL. Wskazał, że Lotnisko Chopina wspólnie z polskim przewoźnikiem buduje hub, czyli port przesiadkowy, a LOT jest jedyną linią, która realizuje z Warszawy połączenia dalekiego zasięgu. - Napisaliśmy, że popieramy stanowisko LOT o zaakceptowanie przez KE tej pomocy - powiedział Przybylski.
Związkowcy też piszą
Pismo do KE wysłali też związkowcy z Solidarności '80 działający w PPL. Jak napisała wtorkowa "Rzeczpospolita", żądają oni zablokowania wsparcia dla LOT. Przekonują, że podyktowane jest ono celami politycznymi. Solidarność '80 z PPL uważa, że przewoźnik działa w nierynkowych warunkach i nieterminowo reguluje faktury. - To jest własna inicjatywa związkowców, której my jako przedsiębiorstwo nie popieramy. Domaganie się w Brukseli de facto upadłości LOT jest co najmniej niezrozumiałe - powiedział Przybylski. Prezes PLL LOT Sebastian Mikosz powiedział we wtorek dziennikarzom, że w ramach konsultacji każdy uczestnik rynku miał prawo przedstawić swoje uwagi. - Nie ukrywam, że byliśmy bardzo zaskoczeni tym, że związek zawodowy jednego z naszych najważniejszych kontrahentów zdecydował się dołączyć negatywną opinię. Miałem zawsze założenie, że związki mają jako pierwszą zasadę ochronę miejsc pracy - powiedział Mikosz. Dodał, że gdyby KE nie wyraziła zgody na pomoc i gdyby LOT musiał się redukować jeszcze bardziej, to uderzyłoby to pośrednio we wszystkich dostawców, w tym w PPL. - Naszym celem jest dobra współpraca z lotniskiem - podkreślił. Rzeczniczka MSP Agnieszka Jabłońska-Twaróg powiedziała, że wszystkie elementy, na które wskazują związki zawodowe w swoim piśmie, były przedmiotem badania KE w czasie, kiedy decyzje były podejmowane i KE nie wniosła zastrzeżeń. Także przewodniczący NSZZ "Solidarność" w PLL LOT Stefan Malczewski wskazał, że ewentualny brak zgody na pomoc publiczną dla LOT spowoduje utratę miejsc pracy w PPL. - Chłopaki przegięli. Trzeba widzieć tę sytuację ponad czubek swojego nosa. Zareagowali bardzo nerwowo i bez sensu - powiedział we wtorek Malczewski, odnosząc się do pisma Solidarności '80.
Pomoc wypłacona
W grudniu 2012 r. LOT otrzymał pierwszą transzę pomocy 400 mln zł (ok. 100 mln euro). KE wydała w maju 2013 r. tymczasową zgodę na pożyczkę. Miesiąc później do KE trafił plan restrukturyzacji z wytycznymi dotyczącymi przyszłości LOT-u, zakładającymi m.in. modernizację floty. W dokumencie znalazł się m.in. zapis o przekazaniu przewoźnikowi drugiej transzy pomocy na restrukturyzację w wysokości 381 mln zł i uzyskaniu trwałej rentowności od 2015 r. LOT w 2013 r. stracił ok. 4 mln zł na swojej podstawowej działalności, czyli przewozie pasażerów. Zysk netto przewoźnika wyniósł w tym czasie 26 mln zł. Zysk netto firma odnotowała po raz pierwszy od 2008 r. W planie restrukturyzacji przesłanym do KE spółka zakładała, że w 2013 r. z działalności podstawowej odnotuje 142 mln zł straty, a strata netto wyniesie 196 mln zł. Akcjonariuszami PLL LOT są: Skarb Państwa, który ma 67,97 proc. akcji spółki i TFS Silesia - 25,1 proc.; pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.
Autor: mn/klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24