Ekonomiści są coraz bardziej przeświadczeni, że Portugalia następna w kolejce zgłosi się po międzynarodową pomoc. Agencja Reuters zapytała 51 z nich o to, które państwo jako następne, po Grecji i Irlandii, poprosi o wsparcie. 44 ekonomistów z tej grupy postawiło właśnie na Portugalię. To o dziesięciu więcej niż w listopadzie.
Siedmiu ankietowanych ekonomistów wybrało Hiszpanię, a tylko pięciu z 51 uważa, że żadne z państw strefy euro nie będzie już potrzebowało pomocy.
Portugalii udało się w środę sprzedać na rynku bony skarbowe za pół miliarda euro, ale ich średnia rentowność poszła w górę. Rentowność sześciomiesięcznych bonów wyniosła 3,7 proc. Premia dla inwestorów podczas poprzedniej aukcji była dużo niższa - wynosiła 2 proc. Popyt jednak ponad 2,5-krotnie przewyższył podaż i był nieco wyższy niż podczas poprzedniej aukcji.
Według ankiety Reutersa, ryzyko cięcia portugalskiego ratingu jeszcze w pierwszym kwartale tego wynosi aż 65 procent. Wczoraj rząd w Lizbonie podał, że w 2010-tym roku Portugalii udało się obniżyć deficyt budżetowy do zakładanego celu, czyli 7,3 procent PKB. W 2009-tym roku było to 9,3 procent PKB.
Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu