Nie w 2020 roku, ale dwa lata później ruszy pierwszy blok pierwszej polskiej energii atomowej. Zaktualizowany projekt programu energetyki jądrowej został w środę przyjęty przez resort gospodarki. Rząd ma go przyjąć do końca roku.
Wstępny harmonogram zakładał, że pierwszy blok jednej z elektrowni miał być oddany do końca 2020.
- W wyniku intensywnych prac, jakie prowadzi PGE w zakresie rozeznania najlepszych praktyk prowadzenia procesów inwestycyjnych w energetyce jądrowej, możliwym było zweryfikowanie harmonogramu prac związanych z przygotowaniem budowy i budową pierwszej elektrowni jądrowej. W efekcie, w zweryfikowanym harmonogramie pojawia się rok 2022 jako data uruchomienia pierwszego bloku - powiedziała wiceminister gospodarki Hanna Trojanowska.
W pracach nad programem oprócz resortu brał także udział inwestor - Polska Grupa Energetyczna, oraz Polska Agencja Atomistyki i Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych.
- Dzięki tej współpracy udało nam się zdefiniować najważniejsze obszary problemowe, w których będziemy musieli podzielić się zadaniami - powiedziała Trojanowska.
PGE zamierza zbudować dwie elektrownie jądrowe, każdą o mocy około 3000 MW. Spółka chce mieć jednak 51% udziałów w zbudowanym przez siebie konsorcjum.
Czekamy na ustawy
Choć harmonogram jest, jak mówi Trojanowska, bardzo rygorystyczny, aby elektrownia ruszyła w planowanym terminie muszą być rozwiązane "krytyczne kwestie dla inwestycji". Chodzi między innymi o przyjęcie odpowiednich przepisów oraz "gotowość dozoru jądrowego" do wydawania zezwoleń dotyczących bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej.
Jak dotąd funkcję tę pełni Państwowa Agencja Atomistyki. Jednak w związku z planowaną budową elektrowni ma się ona przekształcić w Komisję Bezpieczeństwa Jądrowego i Ochrony Radiologicznej. Komisja zatrudniać będzie głównie wykwalifikowanych inspektorów jądrowych. Do jej zadań należeć ma m. in. opiniowanie wniosków kierowanych do rządu o zgodę na rozpoczęcie inwestycji jądrowych.
Jest się czego bać?
Jak zapewnia wiceminister Trojanowska, nie ma się czego bać.
- W regulacjach sformułujemy ogólne wymagania wyboru technologii jądrowej, aby spełniała najwyższe standardy obowiązujące w krajach UE i USA jeśli chodzi o bezpieczeństwo jądrowe i ochronę obiektów. Ale zapewnienie systemu nadzoru nad tym bezpieczeństwem na każdym etapie - od projektowania do eksploatacji elektrowni - będzie prowadzić krajowy dozór jądrowy zgodnie z zapisami prawa atomowego - powiedziała wiceminister.
Prace nad budową nowoczesnego zaplecza naukowo-badawczego już trwają. Jak zapewnia wiceminister, przyspieszą jeszcze gdy w życie wejdą ustawy o instytutach naukowych.
Ustawa o energetyce jądrowej, której projekty założeń mają wejść w życie 1 lipca 2011, reguluje kwestie zarówno działań informacyjnych i edukacyjnych, jak i udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji o budowie takich obiektów.
Niebezpieczne odpady
Poważnym problemem mogą się w przyszłości okazać odpady promieniotwórcze. Dlatego rządowi zostanie przekazany Krajowy Plan Postępowania z Odpadami Promieniotwórczymi i Wypalonym Paliwem. Ma on zawierać harmonogram działań i kosztów, a także rekomendacje dotyczące wyboru systemu postępowania z wypalonym paliwem jądrowym i odpadami promieniotwórczymi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: SXC