Polska, Szwecja i Wielka Brytania - trzy największe gospodarki UE spoza strefy euro, sprzeciwiają się, by zarządzanie gospodarcze ograniczyć do eurolandu. Chcą, żeby zarządzanie to objęło całe 27 unijnych państw - powiedział Mikołaj Dowgielewicz.
Polski minister ds. europejskich spotkał się w poniedziałek w Sztokholmie ze swymi odpowiednikami - ministrem ds. europejskich Szwecji Brigittą Ohlsson oraz nowym brytyjskim ministrem ds. europejskich Davidem Lidingtonem.
- My, trzy największe gospodarki poza strefą euro, zgadzamy się, że przyszłość zarządzania gospodarczego to dyskusja, którą trzeba odbywać w formacie 27 krajów UE. To dyskusja, która dotyczy całej UE. Tworzenie podziałów na kraje strefy euro i poza nią jest nieuzasadnione i niebezpieczne z punktu widzenia politycznego i gospodarczego - powiedział PAP Dowgielewicz.
Francja: tylko 16-tka
Opracowanie ram prawnych dla przyszłego zarządzania gospodarczego, którego potrzebę ujawniły ostatnie kłopoty strefy euro, to jeden z głównych tematów prac specjalnej grupy task force, kierowanej przez przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya. Grupa, z udziałem ministra finansów Jacka Rostowskiego, po raz drugi zbiera się w poniedziałek wieczorem w Luksemburgu.
Francja dąży, by zarządzanie gospodarcze ograniczyć do 16 państw strefy euro. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy już teraz na wyrost i niezgodnie z traktatem nazywa spotkania eurogrupy, czyli ministrów finansów państw eurolandu, "Radą strefy euro". Ponadto od dawna domaga się organizowania co miesiąc formalnych spotkań strefy euro na poziomie przywódców. Ostatni kryzys w Grecji jeszcze bardziej wzmógł te francuskie postulaty.
Niemcy naszym sprzymierzeńcem
Na razie przeciwne francuskiemu podejściu są także Niemcy. Kanclerz Angela Merkel kilkakrotnie zapewniała, że jest przeciwniczką Europy dwóch prędkości. Ale Niemcy, przerażone sytuacją wokół Grecji, chcą doprowadzić do solidnego wzmocnienia gospodarczego UE oraz Paktu Stabilności i Wzrostu. Chcą wykorzystać greckie kłopoty, by wymusić na innych krajach członkowskich, takich jak Hiszpania, Portugalia, ale też Francja, dyscyplinę budżetową, a zwłaszcza redukcję deficytów i zadłużenia budżetowego. Polska - jak mówił Rostowski po pierwszym spotkaniu grupy task force - uważa, że reforma finansów publicznych w UE jest "dobra dla Polski".
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24