Fitch - jedna z największych agencji ratingowych świata - po raz kolejny obniżyła prognozę wzrostu PKB dla Polski. Najnowsza mówi, że wyniesie on w tym roku zero procent. Nasza sytuacja i tak wygląda jednak dobrze na tle innych krajów regionu.
Węgry i Kazachstan są najbardziej narażone na negatywne skutki globalnego kryzysu spośród krajów tzw. wschodzącej Europy, natomiast najmniej dotkliwie będą one odczuwalne w Polsce i w Turcji, napisała agencja w swoim najnowszym raporcie na temat perspektyw tego regionu, opublikowanym w środę. Fitch oczekuje, że wzrost PKB Polski wyniesie 0,0 proc. w 2009 roku wobec spadku PKB całego regionu o 3,1 proc.. W 2010 roku wzrost w Polsce i w regionie wyniesie odpowiednio: 1,5 proc. i 1,4 proc.
Jest to kolejna obniżka prognoz Fitcha dla Polski - na początku lutego agencja prognozowała, że polska gospodarka wzrośnie w tym roku o 1,2 proc., a w końcu stycznia spodziewała się wzrostu o 1,5 proc. wobec 4,8 proc. w 2008 roku.
Polska ciągnie region w górę
Według agencji, spadek PKB w tym regionie będzie głębszy niż gdzie indziej, ponieważ cechy gospodarek krajów regionu - otwarte rynki, uprzednia nierównowaga makroekonomiczna i uzależnienie od surowców naturalnych - sprawiają, że stały się one szczególnie narażone na szoki, które wstrząsnęły gospodarką światową. Jak zauważa Fitch, mamy do czynienia z "najostrzejszą i najbardziej zsynchronizowaną recesją" w gospodarkach krajów rozwiniętych po drugiej wojnie światowej.
Fitch podkreśla też, że wzrost PKB w czterech największych gospodarkach regionu: Rosji, Turcji, Polsce i Czechach będzie wyższy od mediany i wpłynie pozytywnie na uśredniony wskaźnik dla całej Europy wschodzącej.
Kto trafi?
We wtorek Bank Światowy obniżył prognozę wzrostu PKB Polski na ten rok do 0,5 proc. z 2,0 proc. oczekiwanych w lutym. Bank napisał też, że mamy obecnie do czynienia w jedną z najbardziej dotkliwych globalnych recesji we współczesnej historii.
W opublikowanym w końcu marca harmonogramie realizacji tegorocznego budżetu resort finansów oparł wyliczenia dotyczące dochodów i wydatków na pesymistycznej rządowej prognozie mówiącej o 1,7 proc. wzrostu PKB (wobec zapisanych w budżecie 3,7 proc.). Natomiast według centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego, wzrost PKB wyniesie 1,1 proc. w 2009 roku, a w kolejnym gospodarka przyspieszy do 2,2 proc., zaś w 2011 roku do 3,7 proc.
Źródło: ISB
Źródło zdjęcia głównego: TVN24