- Polska znalazła się w pierwszej piątce krajów w Europie, w których ulokowano najwięcej inwestycji w 2008 roku - wynika z raportu Ernst&Young nt. atrakcyjności inwestycyjnej Europy. Lepsze od nas okazały się tylko Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Hiszpania.
W ubiegłym roku zagraniczni inwestorzy ulokowali w Polsce 176 nowych projektów o łącznej wartości 11 mld euro. Oznacza to wzrost ich liczby o 21 proc. w porównaniu z 2007 rokiem. Wtedy były one jednak warte 17 mld euro. - Wzrost liczby inwestycji pokazuje, że dalej istnieje zainteresowanie naszym krajem. Natomiast inwestycje, które do nas napływają, są mniej kapitałochłonne - powiedziała Agnieszka Tałasiewicz z Ernst&Young.
Z raportu wynika też, że nasz kraj zajmuje drugie miejsce w Europie pod względem liczby nowych miejsc pracy, utworzonych dzięki napływowi bezpośrednich inwestycji zagranicznych. W 2008 roku w Polsce dzięki nowym projektom powstało ponad 15 tys. miejsc pracy. Lepiej było tylko tylko w Wielkiej Brytanii, gdzie "BIZ-y" dały pracę 20 tysiącom osób.
Kuszenie pieniądza
Z raportu wynika, że najbardziej atrakcyjnymi regionami dla projektów inwestycyjnych w 2009 roku będzie Europa Zachodnia. Na 2. miejscu znajdzie się Europa Środkowa i Wschodnia, a na trzecim Chiny. Jednak w ciągu trzech lat nasz region ma się ponownie stać numerem jeden.
Aby przyspieszyć ten proces rządy krajów Europy Środkowo-Wschodniej powinny wyjść naprzeciw oczekiwaniom potencjalnych inwestorów. A ci czekają m.in. reformy systemu finansowego, obniżenia podatków i obciążeń z tytułu ubezpieczenia społecznego, dużych projektów infrastrukturalnych, dobrego systemu gwarantowanych pożyczek oraz rozwoju innowacji. Ich zdaniem, przyczyniłoby się to do wzrostu gospodarczego i wyprowadzenia Europy z kryzysu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24