Polska blokuje strategię kanclerz Niemiec Angeli Merkel w sprawie Gazociągu Północnego (Nord Stream) - ocenia w piątkowym wydaniu niemiecki dziennik "Financial Times Deutschland".
"Pomimo jednoznacznego apelu kanclerz federalnej Angeli Merkel Polska odmawia politycznego poparcia dla budowy Gazociągu Północnego" - pisze gazeta w artykule na temat europejskich reakcji na list szefowej niemieckiego rządu do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso oraz premiera sprawujących przewodnictwo w UE Czech Mirka Topolanka.
W piśmie tym Merkel wskazała, że rosyjsko-ukraiński konflikt gazowy uwydatnił potrzebę "silnej dywersyfikacji państw-dostawców (surowca) i szlaków transportowych". Jej zdaniem wielkie znaczenie ma polityczna wola i wsparcie wszystkich państw UE dla projektów Nord Stream, Nabucco oraz South Stream.
Przekreślone starania pani kanclerz?
Według "Financial Times Deutschland" stanowisko władz w Warszawie "przekreśla starania Merkel, by wykorzystać konflikt gazowy między Rosją a Ukrainą z początku tego roku jako argumentu za budową rury", która położona na dnie Bałtyku połączy Rosję z Niemcami.
Dziennik cytuje szefa Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Mikołaja Dowgielewicza: "Kryzys gazowy wzmocnił nasze krytyczne stanowisko w sprawie Gazociągu Północnego. Nie zwiększy on bezpieczeństwa energetycznego Europy. W jeszcze większym stopniu uzależni nas od rosyjskiego gazu".
"FTD" przypomina, że m.in. Polska blokuje udział Europejskiego Banku Inwestycyjnego w inwestycji Nord Stream.
Polska nie jest osamotniona
Według gazety także Szwecja odmawia politycznego poparcia projektu i uzależnia swą zgodę na przebieg magistrali przez szwedzką strefę ekonomiczną od wyników analizy wpływu inwestycji na środowisko naturalne.
"Sztokholm postępuje zgodnie z prawem krajowym i międzynarodowym. Wiemy, jak ważny dla Niemiec jest ten gazociąg. Ale to nie może mieć wpływu na procedury prawne" - powiedział "FTD" szwedzki minister środowiska Andreas Carlgren.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24