Półnagi i jadący na czołgu Władimir Putin wprowadza "nowy porządek świata" - ogłasza na okładce "The Economist". Wpływowy tygodnik nie szczędzi zdecydowanych i złowieszczych słów. Pisze m.in. o tym, że prezydent "rozjechał czołgiem istniejący dotąd porządek światowy".
Prezydent Rosji na pierwszej stronie wpływowego tygodnika dosiada czołgu i nie bacząc na nic "rozjeżdża" przejście graniczne. Jedynym śladem, który pozostał po Ukrainie jest mokra plama pod gąsienicami czołgu.
Mocna okładka
Według "The Economist" znaczenie aneksji Krymu przez Rosję wychodzi daleko poza ten region, Europę, a nawet kontynent. Tygodnik ostro pisze o prezydencie Rosji Władimirze Putinie, który według autorów tekstu "rozjechał czołgiem istniejący dotąd porządek światowy" nic nie robiąc sobie z krytyki i reakcji liderów państw Zachodu.
"The Economist" odniósł się również do słów Putina i określił, że "postsowiecki porządek świata był daleki od doskonałości, ale pomysł prezydenta Rosji jest dużo gorszy". W podobnym tonie wypowiadają się analitycy w magazynie "Time", którzy przekonują, że powinniśmy zapomnieć, że "technologie prowadzą do demokracji". Twierdzą również światowi liderzy państw Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych powinni "zapomnieć o dotychczasowych uprzejmościach w prawie międzynarodowym".
Rosja pomoże?
Podobny wydźwięk mają słowa Zbigniewa Brzezińskiego, który uważa, że Zachód powinien wspólnie z Rosją pracować nad odbudową Ukrainy, bo scenariusz podziału tego kraju jest realny. - Należy uświadomić Putinowi, że Zachód nie chce zagarnąć Ukrainy ani też nie chce na siłę wepchnąć jej do NATO - uważa Zbigniew Brzeziński, były doradca prezydenta USA.
Autor: msz//gry / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: The Economist