Oszuści znaleźli nowy sposób na wyłudzanie pieniędzy klientów banków, którzy korzystają ze swoich kont poprzez internet - ostrzega policja. Specjalny wirus wysyłany na telefony komórkowe może dać przestępcom dostęp do kodów autoryzujących operacje bankowe. To już kolejne takie ostrzeżenie w ostatnich dniach.
Krzysztof Hajdas z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji przyznaje, że do policjantów zaczęły ostatnio docierać sygnały od osób, które zostały w ten sposób oszukane. W ubiegłym tygodniu swoich klientów ostrzegały ING Bank Śląski oraz mBank i Multibank.
- Wszystko zaczyna się od wysłania na komputer klienta banku złośliwego oprogramowania. Następnie, gdy osoba ta próbuje wejść na stronę internetową swojego banku, oprogramowanie uaktywnia się i kierują ją na stronę fałszywą, łudząco przypominającą tę, którą chce otworzyć. W ten sposób oszuści zdobywają poufne dane - nazwę użytkownika, jego hasło, numer telefonu - tłumaczy Hajdas.
To jednak dopiero początek. Na fałszywej stronie banku pojawia się informacja zachęcająca do "zabezpieczenia telefonu komórkowego" poprzez specjalne oprogramowanie. Osobie, która się na to zdecyduje, wysłany jest SMS z linkiem mającym pomóc w pobraniu programu.
- Kliknięcie na ten link i ściągnięcie oprogramowania na telefon daje przestępcom dostęp do kodów autoryzujących nasze operacje bankowe (np. przelewy), które przesyła nam bank - podkreśla policjant.
Jak się nie dać?
Co więc zrobić, by ustrzec się przed internetowymi oszustwami? - Przede wszystkim nie odwiedzajmy tzw. podejrzanych stron internetowych, np. z pornografią czy nielegalnym oprogramowaniem, bo prawdopodobnie właśnie przez nie dochodzi do zainfekowania naszego komputera. Używajmy tylko autoryzowanego, oryginalnego i aktualizowanego na bieżąco oprogramowania oraz sprawdzajmy czy połączenie z bankiem odbywa się przy wykorzystaniu tzw. protokołu bezpieczeństwa SSL, co oznacza, że początek adresu powinien rozpoczynać się od ciągu znaków https:// - apeluje Hajdas.
Jak dodaje, powinniśmy też pamiętać, że żaden bank nie poprosi nas o aktualizację oprogramowania telefonu i nie wyśle do nas SMS-a zawierającego link do jego ściągnięcia. - Jeśli dostaniemy coś takiego, pod żadnym pozorem nie otwierajmy linku. Jeśli podejrzewamy, że ktoś próbuje nas oszukać, lub zostaliśmy oszukani, natychmiast skontaktujmy się z bankiem i policją - mówi Hajdas.
Nie odwiedzajmy tzw. podejrzanych stron internetowych, np. z pornografią czy nielegalnym opragramowaniem, bo prawdopodobnie właśnie przez nie dochodzi do zainfekowania naszego komputera. Używajmy tylko autoryzowanego, oryginalnego i aktualizowanego na bieżąco oprogramowania oraz sprawdzajmy czy połączenie z bankiem odbywa się przy wykorzystaniu tzw. protokołu bezpieczeństwa SSL, co oznacza, że początek adresu powinien rozpoczynać się od ciągu znaków https:// haajdas
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu