Na zagraniczne wakacje w 2011 r. zdecydowało się tylko 5,5 mln Polaków. To aż milion mniej, niż rok wcześniej - pisze "Rzeczpospolita", powołując się na szacunki Instytutu Turystyki. Inne złe wiadomości dotyczą też czasu trwania urlopów. Polacy wolą teraz długie weekendy od 2-tygodniowych wczasów, bo na te najwyraźniej rzadko ich już stać.
Kryzys w 2011 r. dotarł też do branży turystycznej. Tak wynika z danych, jakie przedstawił Instytut Turystyki. Jego specjaliści przewidywali, że w 2011 r. liczba Polaków decydujących się na wypoczynek poza krajem wzrośnie o ok. 7 proc., a tymczasem spadła ona aż o 14 proc.
Mniej wydają, wolą w grupie
Wielki spadek "formy" Polaków widać też w wydatkach zagranicą. W 2010 r. zostawili w innych krajach 18,3 mld zł, a w ostatnich 12 miesiącach zaledwie 11,7 mld. To prawie 40-proc. spadek.
Eksperci twierdzą, że ma to związek z bardzo rzadkimi wyjazdami indywidualnymi. Polacy najwyraźniej wolą wyjechać mniejszym kosztem, mimo że oznacza to w pewnym stopniu "uzależnienie się" od grupy. W ub. roku niektórzy przewoźnicy odnotowali bowiem wzrost obrotów. Biuro podróży "Itaka" zwiększyło je o prawie 200 mln zł (do 1,1 mld), a z oferty TUI skorzystało o połowę więcej osób (166 tys.).
W kraju też "cienko"
Niestety pieniądze "zaoszczędzone" na pozostaniu w kraju nie oznaczają większego popytu na turystykę nad Wisłą.
"Rz" podaje, że wg wyliczeń specjalistów w 2011 roku Polacy odbyli ogółem 29,6 mln podróży po Polsce. To aż 4,1 mln wyjazdów mniej, niż w 2010 r. Wolimy też krótkie, z reguły weekendowe wyjazdy (do 4 dni - 17,1 mln), niż 5-dniowe i dłuższe (12,5 mln). W tym czasie z ich portfeli ubywa też mniej pieniędzy. W 2011 r. było to 19,9 mld zł, czyli o 1,2 mld zł mniej niż w poprzednim roku.
Niemcy nas lubią
Coraz częściej za to do Polski przyjeżdżają zagraniczni turyści. "W ubiegłym roku przyjechało przyjechało ich 13,1 mln, o 5 proc. więcej niż rok wcześniej. Największą grupę stanowili Niemcy: przeszło 4,6 mln. (...) Blisko 470 tys. turystów przyjechało z Wielkiej Brytanii, z Holandii 360 tys., z Austrii 330 tys., z Włoch - 280 tys." - wylicza dziennik.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu