Listonosze - akwizytorzy Pocztyliona mają ułatwiony dostęp do klientów, którym doręczają list z ZUS przed losowaniem OFE. Badania rynku wykazują, że firma może z tego korzystać.
Jak pisze "Rzeczpospolita", ZUS wysyła listy przed losowaniem, które odbywa się ostatniego dnia stycznia i lipca. Każdy, kto rozpoczyna pracę, ma bowiem obowiązek zapisania się do OFE. Spora grupa jednak o tym zapomina i dlatego zanim ZUS zabierze się do losowego przydzielania ich do jednego z graczy, przypomina, że mogą zrobić to sami.
Zwykle przed takim losowaniem funduszowi emerytalnemu Pocztylion pozyskiwanie klientów szło lepiej niż konkurentom, ale nie przekraczał 4-proc. udziału w rynku sprzedaży (bez klientów pozyskanych z losowania). Podczas ostatniej tury zapisów do OFE w lipcu, opanował aż 17 proc. rynku. - Nie potrafię sobie przypomnieć równie skokowo rosnącej aktywności na rynku pierwotnym - mówi "Rzeczpospolitej" osoba z branży.
Zdaniem przedstawicieli środowiska, listonosze, których sporo jest akwizytorami Pocztyliona, najpierw dostarczają z ZUS listy osobom wytypowanym do losowania, a później docierają do nich z umową. Wiedzą bowiem dokładnie, do kogo mają dotrzeć, w przeciwieństwie do akwizytorów innych OFE.
Pocztylion zaprzecza
Przedstawiciele Pocztyliona zapewniają, że wzrost sprzedaży nie ma związku z ułatwionym dostępem do klientów. - Została podjęta decyzja o zwiększeniu sprzedaży. Staramy się motywować naszych akwizytorów. Stworzyliśmy nowy, lepszy system ich wynagradzania - odpowiada na pytanie "Rzeczpospolitej" w tej sprawie Magdalena Kreter-Bartkiewicz, dyrektor Biura Sprzedaży i Marketingu w Pocztylion-Arka PTE. Dodaje też, że przed losowaniami wszystkie fundusze prowadzą wzmożoną akwizycję, a zmiany w strategii pozyskiwania klientów wynikają także ze zmiany prezesa towarzystwa Pocztylion-Arka.
Nowym prezesem jest Zbigniew Niezgoda, który wcześniej szefował Poczcie Polskiej. W lipcu otrzymał zgodę nadzoru na objęcie funkcji prezesa Pocztylion-Arka PTE. Jest jednak w spółce już od marca, gdy rada nadzorcza podjęła decyzję o jego powołaniu.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl