Prywatyzacja w wykonaniu ministra Aleksandra Grada jest zbyt pośpieszna - stwierdza Prawo i Sprawiedliwość. Jako "remedium" na kłopoty z prywatyzacją PiS proponuje własny projekt ustawy o nadzorze właścicielskim.
Ze zmasowaną krytyką ministra skarbu wystapili posłowie PiS Aleksandra Natalli-Świat i Marek Suski.
- Nie ma żadnego powodu, dla którego trzeba pośpiesznie doprowadzać do wyprzedaży akcji spółek Skarbu Państwa - przekonywała na konferencji prasowej w Sejmie Natalli-Świat. Posłanka wyraziła zdziwienie, że według ministra skarbu, bessa na polskiej giełdzie nie jest czynnikiem, który powinien wpływać na prywatyzacyjne plany rządu.
Posłanka odniosła się też do planów prywatyzacji Banku Gospodarki Żywnościowej. Według niej "wartość tego banku będzie rosła", dlatego powinno go się sprzedać za dwa, trzy lata. - Wówczas przychody Skarbu Państwa będą istotnie większe - przekonywała.
"Zły zarządca"
Posłanka oceniła, że minister Grad być może dlatego forsuje szybką prywatyzację, że "PO jest generalnie, ideologicznie niechętna wszelkiej własności publicznej". - Minister Grad albo nie chce, albo nie potrafi, właściwie zarządzać powierzonym mu majątkiem - powiedziała.
- Czy działania obecnego rządu, które niewątpliwie są korzystne dla inwestorów finansowych, są też korzystne dla Skarbu Państwa i obywateli? - retorycznie pytała posłanka.
Żeby zapobiec skandalom
Jako remedium na kłopoty rządu z prywatyzacją posłowie PiS zaproponowali własny projekt ustawy o nadzorze właścicielskim spółek Skarbu Państwa. - Ustawa ta uniemożliwiałaby skandaliczne prywatyzacje i skandaliczne nominacje polityczne - mówił poseł Suski.
Poseł PiS przekonywał, że ustawa ta wprowadziłaby "jasne i klarowne zasady prywatyzacji". - Projekt określa, w jaki sposób należy sprawować nadzór nad spółkami Skarbu Państwa, jak dokonywać i weryfikować transakcje, jak weryfikować wyceny i nominacje personalne w zarządach spółek Skarbu Państwa - wyjaśniał poseł Suski.
Odniósł się on także do niedawnej prywatyzacji Azotów Tarnów. - Przykład tej oferty publicznej jest wręcz zaprzeczeniem prywatyzacji, ponieważ głównymi nabywcami akcji są również państwowe spółki Ciech SA i PGNiG SA - ocenił.
Upaństwowienie zamiast prywatyzacji
W opinii posła PiS było to "upaństwowienie". Spółka SP Zakłady Azotowe Tarnów w dniu debiutu na giełdzie straciła na wartości 18 proc. (CZYTAJ WIĘCEJ) We wtorek spółka notowała kolejny spadek o 7,8 proc. Suski pytał, jak był cel tej prywatyzacji.
- Czy może ma to związek z tym, że pan minister [Grad] jest akurat z Tarnowa, a prezesem [Azotów] jest jego bliski przyjaciel, były szef gabinetu politycznego w Ministerstwie Skarbu Państwa [Jerzy Marciniak]?" - pytał poseł.
Według Suskiego, Grad powinien odpowiedzieć na pytanie, czy wiedział o prywatyzacji Azotów i "jakich instrukcji udzielił poprzez nadzór właścicielski Ciechowi i PGNiG-owi, czy to była transakcja inspirowana przez ministerstwo".
- Jeśli nie była inspirowana - dodał - to jest pytanie, w jaki sposób minister sprawuje nadzór nad spółkami - stwierdził polityk. Poseł ocenił, że zakup akcji Azotów przez państwowe spółki "psuje strukturę własności Skarbu Państwa, można powiedzieć, że jest to budowanie piramidy na wzór stylu albańskiego".
Źródło: PAP, tvn24.pl