- Partner rosyjski zapewnił, że od piątku dostawy będą realizowane na poziomie zamówień PGNiG. Dostawy jutrzejsze będą zgodne z zamówionym harmonogramem - mówi Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki. - Nie ma potrzeby wszczynać alarmu, bo nie ma zagrożenia dla odbiorców gazu.
- Informuję, że mamy dzisiaj, po kilku godzinach milczenia z tamtej strony, potwierdzenie, czy deklarację, że jutrzejsze dostawy będą zgodne z zamówionym harmonogramem - poinformował podczas briefingu w czwartek Piechociński. Zapewnił, że "nie ma potrzeby, aby w tak alarmistycznym tonie komentować te wydarzenia".
Janusz Piechociński twierdzi, że polski system gazowy jest stabilny. - Nie ma zagrożeń jeśli chodzi o dostarczanie gazu do poszczególnych odbiorców, zarówno przemysłowych, jak i indywidualnych - twierdzi wicepremier.
Jesteśmy silniejsi niż kiedykolwiek wcześniej
Piechociński podkreślił, że Polska wywiązuje się z umów partnerami, dla których polski system gazowy realizuje usługi przesyłowe. - Nie ma zagrożenia dla naszych partnerów w ościennych krajach. Realizujemy te kontrakty w sposób wyjątkowo odpowiedzialny i stabilny - uważa wicepremier. Polityk twierdzi, że Polska ma rekordową ilość zapasów gazu. - Zarówno na poziomie rezerw strategicznych, jak i handlowych - przekonuje Piechociński. - Wielokrotnie testowaliśmy w tym roku pozyskiwanie gaz z innych źródeł niż kierunek wschodni. Jesteśmy silniejsi niż kiedykolwiek, gdyby doszło do zakłóceń w regularnych dostawach gazu.
Są zapasy
Wicepremier przypomina, że w pierwszej połowie tego roku były miesiące, gdy Polska otrzymywała więcej gazu niż wynikałoby to z możliwości zamówień. - Robiliśmy to po to, aby dopełnić maksymalnie magazyny. W ciągu ostatnich dwóch lat podwoiliśmy zdolność magazynową do rekordowego poziomu - twierdzi Piechociński.
Jak podał w czwartek polski operator gazociągów przesyłowych Gaz-System, w ciągu ostatniej doby gazowej (od godz. 6 rano do godz. 6 dnia następnego) odbierał w punktach wejścia do systemu przesyłowego na granicy polsko-białoruskiej i polsko–ukraińskiej mniejsze ilości gazu w stosunku do zwiększonych zamówień złożonych przez PGNiG.
Autor: msz//km / Źródło: TVN24 BiS, PAP