- Obecnie w Polsce jest nadwyżka prądu, a cały system energetyczny pracuje bez zarzutu - zapewnił minister gospodarki Waldemar Pawlak . Podkreślił, że sytuacja w Szczecinie nie odzwierciedla kondycji całego sektora i była po prostu nieszczęśliwym wypadkiem. Dodał, że nie ma nic przeciwko kontroli NIK w jego resorcie.
- Jak pokazuje raport Polskich Sieci Elektroenergetycznych, zdarzenia w Szczecinie miały charakter wyjątkowy. Warunki pogodowe doprowadziły do dużego obciążenia infrastruktury, co spowodowało szereg awarii - mówił Waldemar Pawlak na konferencji prasowej. - Jednak ogólna sytuacja jest taka, że w naszym systemie elektroenergetycznym jest wystarczająca na dzisiaj nadwyżka mocy, a system pracuje stabilnie bez ryzyka poważniejszych problemów - dodał.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, które na prośbę prezydenta przygotowało raport na temat polskiej energetyki zasugerował, że latem w dużych miastach mogą nastąpić przerwy w dostawach prądu. - Nie wiem skąd BBN ma tę informację. Jest ona całkowicie bezpodstawana - powiedział minister.
Elektrownie łamią ustawę, ale minister nic nie może
Waldemar Pawlak ujawnił, że minionej zimy w elektroenergetyce brakowało wymaganych zasobów węgla. Ustawa mówi o zapasach na 30 dni. - Na bieżący sezon planujemy zainspirowanie zarówno energetyki, jak i kompanii węglowych do tego, żeby odtworzyć na przyszły sezon zapasy na ustawowym poziomie - powiedział Pawlak.
Pytany o konsekwencje wobec tych, którzy zapasów nie utrzymują odpowiedział, że ewentualne kary są w gestii Urzędu Regulacji Energetyki, a nie ministra gospodarki.
Pawlak odpowiedział też na zarzut bałaganu kompetencyjnego w nadzorowaniu systemu energetycznego, postawiony w raporcie Biura Bezpieczeństwa Narodowego. - Żyjemy w państwie prawa, kompetencje są określone przez odpowiednie przepisy i nie można tak po prostu nakazać lub zakazać czegoś spółkom prawa handlowego.
BBN się pospieszyło?
Wicepremier odniósł się w ten sposób do zapowiedzi szefa BBN Władysława Stasiaka, który powiedział w telewizji TVN CNBC Biznes, że będzie namawiał prezydenta, aby ten zlecił NIK kontrolę w Ministerstwie Gospodarki.
- Cieszę się, bo być może przy okazji NIK sprawdzi, jakie były koszty konsolidowania sektora energetycznego, bo zamiast modernizować sieć, budowano wielkie koncerny energetyczne. Warto też skontrolować decyzje związane z liberalizacją cen energii - powiedział Pawlak.
Podkreślił, że dziwi się ministrowi Stasiakowi, że zachowuje się w sposób nieprofesjonalny - chce on kontroli resortu, zanim do końca zapoznał się ze sprawą.
- W zeszłym tygodniu przygotowano odpowiedź na wystąpienie pana ministra Stasiaka, które przekazał do Ministerstwa Gospodarki. Ale nie została ona jeszcze skierowała do BBN. Dziwię się więc, że tego typu działania podejmuje bez rozeznania sprawy - stwierdził Pawlak.
Źródło: TVN24, Radio ZET, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES