Cypryjska firma Mercuria Energy Group Ltd. domaga się 700 mln dol. odszkodowania w związku karą nałożoną na jej spółkę córkę J&S Energy - donosi "Gazeta Wyborcza". Polska została pozwana przez spółke przed Instytut Arbitrażowy przy Sztokholmskiej Izbie Gospodarczej.
- Roszczenia Mercurii uważamy za całkowicie bezzasadne - mówi "GW" Marcin Dziurda, prezes Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.
Jesienią ubiegłego roku Agencja Rezerw Materiałowych (ARM) uznała, że J&S miało za małe obowiązkowe zapasy paliwa, i wymierzyła spółce rekordową karę 462 mln zł. J&S odwołało się do ministra gospodarki Waldemara Pawlaka. Odwołanie okazało się skuteczne - CZYTAJ WIĘCEJ, co wywołało polityczny spój - CZYTAJ WIĘCEJ.
Wicepremier argumentował, że anulowanie kary nastąpiło z powodów formalnych i ARM w kwietniu b.r. ponownie ją nałożyła - CZYTAJ WIĘCEJ. Spółka wprawdzie karę zapłaciła (CZYTAJ WIĘCEJ), ALE twierdzi, że decyzja o ukaraniu jest bezzasadna i walczy przed sądem administracyjnym (sprawa nie została zakończona).
Tymczasem - jak pisze "GW" - właściciel J&S, cypryjska Mercuria, już w lutym, uprzedził listownie premiera i ministra o możliwości zaskarżenia Polski przez międzynarodowy trybunał arbitrażowy. 1 sierpnia Polska otrzymała wezwanie na arbitraż, w którym Mercuria zarzuca rządowi dyskryminacyjne traktowanie całej grupy Mercuria w Polsce i domaga się 700 mln dolarów odszkodowania.
Ta kwota - dowiaduje się nieoficjalnie "GW" - obejmuje wysokość nałożonej na J&S kary, koszty jej finansowania oraz rekompensatę "za naruszenie renomy firmy". Cypryjską spółkę reprezentuje paryskie biuro kancelarii Sherman & Sterling. Strona polska wynajęła kancelarię Clifford Chance.
To trzecia co do wysokości kwota, o którą przed trybunałami arbitrażowymi toczy się spór między państwem polskim a przedsiębiorcami - przypomina "Gazeta Wyborcza". Jak wylicza, to arbitrzy zdecydują, czy holenderskie Eureko dostanie aż 10 mld euro (35,6 mld zł) za niedotrzymanie przez polski rząd umowy prywatyzacyjnej, PZU. Z kolei 1,9 miliarda euro to wartość sporu francuskiej spółki Vivendi, w związku z niekorzystnymi orzeczeniami sądów polskich, w konflikcie o prawa do udziałów w operatorze sieci telefonii komórkowej Era.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24