- Jeśli z powodu wczorajszej awarii sieci Orange ponieśliśmy jakieś straty, np. przedsiębiorca nie mógł załatwić ważnej sprawy, to możemy domagać się w sądzie odszkodowania od operatora komórkowego - informuje Urząd Komunikacji Elektronicznej.
UKE jeszcze nie zna rozmiarów poniedziałkowej awarii sieci Orange w Warszawie. Wiadomo tylko, że abonenci sieci w południowej i wschodniej części stolicy byli pozbawieni zasięgu przez około 3 godziny. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Dla kogo odszkodowanie?
Klienci sieci zgodnie z prawem otrzymują od sieci komórkowej zadośćuczynienie, gdy awaria trwa pełną dobę. Wtedy operator może na przykład obniżyć abonament, ale sposób rekompensaty może być inny - to operator wybiera jego formę.
Jeśli awaria trwała krócej niż 24 godziny, a przez brak możliwości korzystania z telefonu klient poniósł jakąś szkodę - może ubiegać się o odszkodowanie. To jednak możliwe jest tylko na drodze sądowej, a sprawa może trwać bardzo długo.
Kara pod znakiem zapytania
Operatora czeka urzędowa kara tylko wtedy, gdy w trakcie awarii klienci byli pozbawieni możliwości wykonywania połączeń alarmowych - czyli połączeń z policją czy pogotowiem ratunkowym. Urząd Komunikacji Elektronicznej sprawdza, czy taka sytuacja miała miejsce w poniedziałek.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES