Kolekcję dzieł sztuki, składającą się m.in. z obrazów Andy'ego Warhola i Alexa Katza, wartą ok. 3 mln dolarów sprzedaje Anglo-Irish, jeden z największych banków w Irlandii. Bank musi załatać dziurę po tym, jak biznesmen Derek Quinlan zaciągnął w nim kredyty hipoteczne, których nie może spłacić, bo zbankrutował. Aukcja odbędzie się w Christies 9 i 17 listopada.
Najdroższa praca licytacji to "znak dolara" Andy'ego Warhola, za którą ustalono cenę wywoławczą w wysokości 600 tys. dolarów. Głośno jest też o pracy innego malarza pop-artu Alexa Katza, którego obraz "Airport Ace" pójdzie pod młotek za ok. 200 tys. dol. Zlicytowane zostaną także prace m.in. Williama Scotta, Roderica O'Connora i Jacka Butlera Yeatsa, brata irlandzkiego pisarza i poety WB Yeatsa.
Według danych domu aukcyjnego Christies, w sumie kolekcja składa się z 14 cennych prac o wartości 2,8 mln dolarów. Obrazy zostaną podzielone na dwie części – jedna aukcja odbędzie się 9 listopada w Nowym Jorku, druga osiem dni później w Londynie. Głośno jest o nich w mediach, bo powód, dla którego dzieła sztuki idą pod młotek jest kontrowersyjny.
Pozbywa się ich Anglo-Irish, jeden z największych banków w Irlandii, będący własnością państwa, który ma – jak podają irlandzkie gazety – 31 mld euro długów (ponad 42 mld dol). Włożył te sumę na kredyty dla swoich klientów.
W imieniu banku pieniądze próbuje odzyskać rządowa agencja NAMA (National Asset Management Agency) ubezpieczająca banki od toksycznych aktywów i zarządzająca nimi.
Wystawny tryb życia w Irlandii
Dzieła sztuki, które NAMA chce sprzedać, to własność jednego z najgłośniejszych dłużników banku – irlandzkiego biznesmena Dereka Quinlana, który niegdyś był inspektorem podatkowym.
Jak podaje irlandzki dziennik "The Times", Quinlan spekulował na rynku nieruchomości w czasach, gdy Irlandia była jeszcze "celtyckim tygrysem". Kupił na kredyt kilka luksusowych hoteli w Londynie, w tym Savoy i Claridges, a także kilka wieżowców, m.in. część Citigroup Tower w londyńskiej dzielnicy biznesu, która obecnie rywalizuje z City of London o miano centrum biznesowego miasta. Biurowiec też trafił na rynek – wyceniono go na miliard funtów (ok. 1,6 mld dol.).
Quinlan zawdzięcza Anglo-Irish 300 mln euro kredytu, zgodnie z poufnym raportem przygotowanym przez finansistów banku, a który cytuje "The Times". Wszystkie jego pożyczki osobiste sięgają 600 milionów, które zaciągnął w kilku innych bankach, w tym w Bank of Scotland.
Agencja NAMA od lipca sprzedaje helikoptery, prywatne odrzutowce, wieżowce, pięciogwiazdkowe hotele i prywatne nieruchomości. To pozostałość po dłużnikach irlandzkich banków, którzy prowadzili wystawny tryb życia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Christies