- Winni opóźnień na przejściach na naszej wschodniej granicy są sami przewoźnicy - wynika z raportu NIK z kontroli na wschodnich przejściach granicznych, do którego dotarła TVN24. Kierowcy mają przystępować do odpraw bez wymaganych dokumentów, pieniędzy na opłaty, a nawet bez zezwoleń na wjazd lub przewóz towarów.
Kontrolę przeprowadzono w roku 2007 i pierwszym półroczu 2008. Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli sprawdzili m.in. 332 tiry, oczekujące od 4 do 12 dni na odprawę na przejściu w Kukurykach. Okazało się, że w każdym z przypadków winę za opóźnienia ponosił przewoźnik.
Transporty nie spełniały podstawowych wymagań dotyczących dokumentacji: zawierała ona błędne dane, kierowcy nie mieli kompletu aktualnych dokumentów dotyczących towaru, pojazdu lub uprawnień do jego prowadzenia. Sami rezygnowali z odpraw, nie mając pieniędzy na niezbędne opłaty. Zdarzały się próby wjazdu bez pozwolenia lub niesprawnymi samochodami.
Na przejściach ma granicy z Białorusią, przez które przejechało 79,5 proc. TIR-ów wystawiono mandatów (za popełnione wykroczenia) w okresie objętym kontrolą na 1,7 mln. zł, głównie za niezgłoszony towar. Zawrócono w badanym okresie 2,5 tys. pojazdów (0,2 proc. przejeżdżających ogółem).
Opóźniają Rosjanie
Jednocześnie, jak wynika z kontroli, służby białoruskie i rosyjskie opóźniały odprawy. Zdaniem autorów raportu, kolejki samochodów ciężarowych oczekujących na wyjazd z Polski tworzyły się w Bezledach (po stronie polskiej można było odprawić 400 samochodów w ciągu jednej zmiany, podczas gdy np. od maja 2008 roku strona rosyjska przyjmowała ok. 70). W Bobrownikach średni czas oczekiwania po odprawach w Polsce w czerwcu 2008 roku wynosił prawie 9 godzin, a w Kuźnicy Białostockiej ponad 5 godzin.
Z zapewnieniem płynności odpraw gorzej radziły sobie służby weterynaryjne i fitosanitarne – ciągłość odpraw zachowana była tylko w Kukurykach. Na innych przejściach występowały przerwy – nocne, świąteczne albo weekendowe. Powodem były m. in. braki kadrowe wynikające z niskich zarobków.
Święci strażnicy
Na polskich przejściach granicznych odprawy przebiegały sprawnie. Dowódcy jednostek Straży Granicznej i Służby Celnej dostosowywali organizację pracy funkcjonariuszy do większego ruchu granicznego w okresie weekendów oraz świąt państwowych i religijnych.
W roku 2007 w Kuźnicy Białostockiej granicę przejechało o 22 proc. samochodów ciężarowych więcej niż w roku 2006, a czas oczekiwania na odprawę był krótszy o 15 proc. W Bobrownikach czas oczekiwania na odprawę utrzymał się na tym samym poziomie, lecz odprawiano o 31 proc. więcej samochodów. W Kukurykach natomiast, gdzie panuje stały największy ruch towarowy, udało się skrócić o 22 proc. czas oczekiwania na odprawę (przebywania pojazdów na terenie terminala odpraw
Jednocześnie zdaniem autorów raportu polskie służby graniczne dobrze współpracowały ze sobą, wymieniając informacje, organizując wspólne szkolenia, zlecając sobie wzajemnie kontrole. Gorzej wygląda współpraca z odpowiednikami zagranicznymi. Ograniczała się do doraźnych interwencji w sprawie przyspieszenia odpraw. Stan infrastruktury przejść umożliwia skuteczną i szybką kontrolę graniczną.
Dział Dokumentacji i Analiz TVN24, mkg
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24