Blisko 40 proc. Polaków uważa, że nietrafiony prezent można po świętach zwrócić do sklepu - wynika z badania TNS OBOP. Niestety zależy to głównie od dobrej woli sprzedawcy. Wyjątkiem są zakupy, które zrobiliśmy w internecie.
Świąteczne prezenty, które lądują pod choinkami Polaków nie zawsze są trafione. Co zrobić jeżeli podarunek nie przypadł nam do gustu? Niestety nie mamy zbyt wiele możliwości. - Zwrot albo wymiana towaru są uzależnione od dobrej woli sprzedawcy. Może on uwzględnić naszą prośbę, ale nie musi - twierdzi w rozmowie z TVN CNBC Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W internecie łatwiej
W korzystniejszej sytuacji są osoby, które dostały prezent zakupiony w sklepie internetowym.
- W sklepie wirtualnym jesteśmy lepiej chronieni. Mamy możliwość zwrotu towaru, który nam się nie podoba, w ciągu 10 dni. Takiego samego prawa nie ma kupujący w sklepie tradycyjnym. To wynik różnicy pomiędzy formą tych zakupów. Kupując w internecie nie widzimy fizycznie danego przedmiotu, więc czas na zwrot ma zapewnić nam komfort zakupu - tłumaczy ekspertka z UOKiK. W czerwcu przyszłego roku klienci e-sklepów będą mieli jeszcze więcej czasu na zastanowienie się, czy zakup im się podoba. - Od czerwca 2014 roku ten czas ma wydłużyć się do 14 dni, bo w życie wejdą nowe przepisy - mówi Cieloch.
Potrzebny paragon
Jeżeli próbujemy przekonać sprzedawcę do zwrotu, bądź wymiany towaru np. na inny rozmiar, to powinniśmy zabrać ze sobą dowód zakupu.
- Najlepiej, gdy św. Mikołaj już w chwili zakupu określił u sprzedawcy ewentualną formę zwrotu - twierdzi Cieloch i dodaje, że jeżeli prezent nam się nie podoba, to musimy wydobyć od "św. Mikołaja" paragon.
- Trzeba z nim udać się do sklepu i tam próbować przekonać sprzedawcę. Bywa jednak, że sprzedawca nie ma dobrej praktyki zwrotu towaru w ciągu np. 10 dni. Wtedy często jest to wynagradzane np. w postaci bonu na zakupy, który możemy wykorzystać w ciągu pół roku - twierdzi.
Prezent nie działa
Gdy podarunek, który znaleźliśmy pod choinką okaże się bublem, to mamy prawo do reklamacji.
- Jeżeli towar jest wadliwy, to powinniśmy go reklamować. Mamy na to 2 lata od chwili zakupu. To prawo przysługuje każdemu konsumentowi, który dokonał zakupu - przekonuje Cieloch. Często zdarza się, że klienci próbują od razu uzyskać zwrot pieniędzy za popsuty towar. - Prawo zezwala na naprawę lub wymianę towaru. Jeżeli te dwie możliwości nie są możliwe, to dopiero wówczas możemy ubiegać się o zwrot pieniędzy, czyli rozwiązanie umowy - tłumaczy Cieloch.
Autor: msz//bgr / Źródło: TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu